REKLAMA

Targówek

samorząd »

 

Urzędnicy się wożą

  20 marca 2009

Urzędy miały oszczędzać na paliwie, jednak trudno zrezygnować z luksusowego auta i przesiąść się do gorszego lub zatłoczonej komunikacji miejskiej.

REKLAMA

W ciągu dwóch lat wydatki na utrzymanie samochodów i ryczałtów na paliwo wzro-sły o 40 procent - policzyli dziennikarze "Życia Warszawy". Na utrzymanie swoich aut oraz dopłaty do benzyny warszawski ratusz wydaje rocznie ponad milion zło-tych, a dzielnice ok. 1,5 mln zł. W koszty utrzymania pojazdów trzeba wliczyć m.in. przeglądy, naprawy, badania techniczne i mycie samochodów. Pomimo tych wszystkich kosztów, urzędnicy znaczenie chętniej korzystają z samochodów niż z komunikacji. Do korzystania z autobusów i tramwajów namawiają mieszkańców.

- Na Targówku na zakup paliwa do samochodów prywatnych przeznaczyliśmy około 80 tys. zł. Do ryczałtu uprawnionych jest 40 osób. Samochody służbowe tan-kowane są miesięcznie za kwotę mniej więcej 1800 zł, co rocznie daje prawie 22 tysiące - mówi rzecznik dzielnicy Rafał Lasota. - Ryczałty przyznawane są jedynie pracownikom wydziałów, którzy muszą pracować w terenie. Trudno, by urzędnicy jeździli na teren jednej budowy trzy razy w tygodniu autobusem - dodaje rzecznik.

Dzielnica dysponuje kilkuletnimi autami, dlatego stopniowo wymienia się je na nowe. Targówek ma cztery samochody: Citroën C5 z 2006 r., Nissan Primastar z 2008 r., Daewoo Leganza z 1999 r. oraz Citroën Berlingo - 2005 r. Daewoo ma zostać w urzędniczym posiadaniu tylko do połowy tego roku. Później zostanie odda-ny miastu.

Dostęp do służbowych aut mają głównie członkowie zarządu oraz pracownicy urzędu w miarę potrzeb.

Internauci liczą

Po publikacji "Życia Warszawy" uczestnicy stołecznych forów podliczali urzędnicze kilometry. Używając ich wzorów liczymy i my: na jednym baku sporo spalający sa-mochód jedzie 700 km, a bak kosztuje ok. 180 zł. Zobaczmy zatem, ile jeździli nasi urzędnicy w 2008 roku. 80 tys. plus 22 tys. daje 102 tys. Dzielimy na 180 zł i ma-my ponad 566 pełnych baków. Na każdym robimy 700 km, czyli razem prawie 400 tys. km. Dzielimy dalej na ok. 250 dni roboczych w roku i okazuje się, że urzędnicy Targówka pokonują dziennie łącznie prawie 1600 km.

Strasznie daleko mają na te budowy! Rzeczywiście trudno, żeby jeździli auto-busami. Od jeżdżenia komunikacją są podatnicy płacący za urzędniczą benzynę.

Średni ryczałt na Targówku starcza urzędnikowi na około 600 km miesięcznie. Za publiczne pieniądze jeździ czterdziestu. Plus zarząd w samochodach służbowych.

Burmistrz Bemowa uznał trzy tygodnie temu, że jego urzędnicy w 2009 roku ryczałtów nie otrzymają. Czy burmistrz Targówka zdobędzie się na ten krok?

Agnieszka Pająk-Czech, oko

Zapraszamy na zakupy

Nasz komentarz

Ryczałty samochodowe to dość dziwaczny twór. Nie wymyślił ich samorząd Targów-ka. Wynikają z przepisów Ministerstwa Finansów. Gołym okiem widać jednak, że wydawane kwoty nijak się mają do przejechanych kilometrów, a brana w nich pod uwagę tzw. amortyzacja samochodu prywatnego to czysta teoria.


Trudno przesiąść się do zatłoczonej komunikacji, skoro do dyspozycji jest nowoczesny nissan.

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe