Dwunastolatek pojechał swoim nowym rowerem na dodatkowe zajęcia do szkoły. Tam przypiął sprzęt do stojaka. Dwie godziny później zauważył, że jego BMX zniknął. Rodzice chłopca natychmiast powiadomili policję.
Mundurowi nie mieli wiele roboty: po obejrzeniu nagrania z monitoringu szkolnego ustalili dane chłopców, którzy zabrali rower spod szkoły. Kilka minut później odwiedzili 13-latka, który miał go u siebie na podwórku. Chłopak tłumaczył policjantom, że na placu zabaw podeszło do niego dwóch kolegów ze szkoły i powiedzieli mu, że ich znajomy ze szkoły już dawno skończył lekcje i zapomniał zabrać roweru. W związku z tym schowali bicykl w pobliskie krzaki, żeby nikt go nie ukradł i przyszli po niego, żeby go zabrać. Następnie 13-latek wziął rower do siebie na podwórko. Dwóch pozostałych chłopców biorących udział w zdarzeniu ma mniej niż 13 lat. Wszyscy za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem rodzinnym i nieletnich.
No, ale w sumie chcieli dobrze, prawda?
TW Fulik
na podstawie informacji policji