Tak urzędnicy traktują mieszkańców

- Byłam ostatnio w urzędzie dzielnicy, by dowiedzieć się, czy zostały podjęte jakieś decyzje. Poszłam tam z gazetą, w której opisaliście sprawę - relacjonuje miesz-kanka Zielonego Zacisza. - Nikt nawet nie chciał zapoznać się z artykułem. W do-datku zostałam zbyta. Grzecznie więc podziękowałam i wyszłam. Nie wiem już, co robić. Zbliża się jesień, za nią przyjdzie kolejna zima i udręka w pokonywaniu długiej trasy do przystanku na piechotę. Nie rozumiem postępowania naszych dziel-nicowych władz. W innych rejonach Warszawy jest inaczej. Jeżeli mieszkańcom coś jest potrzebne, to urząd w miarę swoich możliwości stara się spełnić ich postulaty. U nas na Targówku tego nie ma. Ostatnie hasło propagujące dzielnicę "Targówek, tu zaczyna się Warszawa" wobec takiej polityki i podejścia do mieszkańców wydaje się co najmniej śmieszne, wręcz żenujące - podsumowuje Czytelniczka "Echa".

W ostatnim artykule zamieściliśmy wypowiedź Marka Sieczkowskiego, który twierdził, że Zarząd Transportu Miejskiego sprawę zna i że wystąpił już do Zarządu Dróg Miejskich w sprawie zbudowania przystanku. Jednak nie wygląda to tak ró-żowo, jak zdawało się przedstawicielowi ZTM.

- Jesteśmy w trakcie podpisywania umowy na wykonanie koncepcji programo-wej i projektu przebudowy ul. Wincentego na odcinku od ronda Żaba do wjazdu na teren Centrum Handlowego Targówek. Zwycięzca przetargu, firma Transprojekt Gdański będzie miała na wykonanie zadania 18 miesięcy od momentu podpisania umowy. Przetarg na wykonawcę będzie więc mógł być ogłoszony w pierwszej po-łowie 2010 r. W związku z tym remontem z pewnością zostaną wykonane nowe zatoki autobusowe i korekta usytuowania przystanków. My jednak przystankami się nie zajmujemy. Jeżeli ZTM przystanek przy Zielonym Zaciszu uwzględni i zgłosi do projektu, to z pewnością zostanie on wykonany - mówi Małgorzata Gajewska z Za-rządu Miejskich Inwestycji Drogowych (instytucja wyodrębniona niedawno z ZDM).

Jeszcze przed dwoma miesiącami było niemal pewne, że modernizacja Wincen-tego wypadnie z planu miejskich inwestycji, bo trzeba było szukać pieniędzy na drugą linię metra. Miasto unieważniło jednak przetarg i nie podpisze tak drogiego kontraktu na budowę podziemnej kolejki. Wszystko więc wskazuje na to, że Win-centego będzie realizowana.

Wniosek z tego taki, że przystanek pojawi się dopiero po remoncie całej ulicy. Taka odpowiedź na pewno nie zadowoli pasażerów miejskich autobusów. To per-spektywa kilku lat. Czy naprawdę nie ma innej możliwości?

Agnieszka Pająk-Czech

Wszystko wskazuje na to, że przebudowa Wincentego będzie realizowana.