Tak minął rok na Bemowie
28 grudnia 2016
Budowa schodów wśród najważniejszych wydarzeń w 120-tysięcznej dzielnicy? Tak, to możliwe.
7. Na Górcach powstają schody
Na schody na wiadukt Górczewskiej czekaliśmy bitych dziesięć lat. Choć ulice Grodkowska, Kluczborska i Budy administracyjnie należą do Bemowa, niemal wszystko co potrzebne mieszkańcom znajduje się po wolskiej stronie granicy, za torami kolejowymi. Dziś to przede wszystkim galeria handlowa Wola Park, zaś w przyszłości - także stacje metra i szybkiej kolei miejskiej. Aby dostać się na upragnioną drugą stronę, mieszkańcy przechodzili po torach. Narażając siebie na potrącenie przez pociąg, a swój portfel - na mandat. Udało się dzięki budżetowi partycypacyjnemu. Schody już powstają.
6. Awantura o parkowanie
Przez osiem lat parking na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji przy Obrońców Tobruku był ogólnodostępny i bezpłatny. Tego lata dyrektor postanowił przywrócić stan naturalny: "jak korzystasz, to płać". Nie spodobało się to kierowcom do tego stopnia, że temat trafił do burmistrza. Po pewnym czasie konflikt między przycichł, ale na pewno powróci w przyszłości w skali makro. W postaci dyskusji o płatnym parkowaniu przy stacjach metra.
5. Marynin bez przejazdu
Przejazd przez bocznicę kolejową między Górcami a Maryninem wpisał się w krajobraz do tego stopnia, że wszyscy zapomnieli o smutnym fakcie: był dziki jak łosie z puszczy Kampinoskiej. W maju przejazd zamknięto, chyba na zawsze. Piesi radzą sobie nieźle, rowerzyści słabo, kierowcy wcale. Bez przejazdu na Górce Marynin sprawia wrażenie jeszcze bardziej odciętego od świata i zapomnianego, niż jest w rzeczywistości.
4. Koniec kiełbasy z grilla
Kiełbasa z grilla, żeberka z grilla, karkówka z grilla... niektórzy nie wyobrażają sobie bez nich udanego lata. Boom na grillowanie i palenie ognisk sprawił, że bemowskie lasy zaczęły mieć serdecznie dość ludzkiej nawałnicy. Zwłaszcza, że nie wszyscy umieją się bawić i większym biesiadom towarzyszyło śmiecenie i łamanie gałęzi, a nawet zawody w rzucaniu w drzewo nożami.
3. Rowerem po Powstańców Śląskich
Na co dzień rowerem jeździ tylko kilka procent bemowian. Budowa drogi dla jednośladów na głównej ulicy dzielnicy, w dodatku będącej pierwszym nadającym się do użytku odcinkiem na Jelonkach, to prawdziwy skok cywilizacyjny. Jak tylko warszawiacy odkryją, że zimą też da się jeździć rowerem (tak samo jak da się chodzić...), na Powstańców Śląskich zawitają widoki znane z innych dużych miast Europy.
2. Budowa metra ruszyła
Pierwszą łopatę wbito co prawda na Woli, ale utrudnienia związane z budową najbardziej dotykają mieszkańców Górc i Jelonek. W ciągu kilku dni trzeba było zmienić swoje przyzwyczajenia, wyznaczyć nową drogę do pracy i trzymać kciuki, żeby dziś nie było wypadku i korka. Życie bez odcinka Górczewskiej jest trudne, ale nie niemożliwe. Chaos pierwszych dni po zamknięciu ulicy został już opanowany. Teraz to już twórczy bałagan.
1. Lazurowa zmienia się w "Nowo-Lazurową"
Chwast językowy w postaci "Nowolazurowej" doskonale opisuje to, co dzieje się z ulicą niezwykle ważną dla mieszkańców Jelonek, Chrzanowa i Boernerowa. W tym roku udało się przebić ją do Połczyńskiej, dzięki czemu jelonkowski fragment Szeligowskiej odetchnął od samochodów i powstała w miarę prosta droga z Jelonek do... Katowic. Zdaniem jednych powstał bardzo przydatny kawałek asfaltu, zdaniem innych - ohydna trasa z ekranami akustycznymi. Nim dyskusja ucichła, podpisano umowę na podpisano umowę na przebudowę odcinka od Sterniczej do Górczewskiej. Lazurowa już nigdy nie będzie taka sama.
Dominik Gadomski