REKLAMA

Bemowo

społeczeństwo »

 

Tajemnica kobiety spod komisariatu. Kim jest i jak jej pomóc?

  4 maja 2017

alt='Tajemnica kobiety spod komisariatu. Kim jest i jak jej pomóc?'
Komisariat Policji Warszawa Bemowo. W jego okolicach spędza długie godziny "kobieta z walizkami".

- Bywamy tam kilka razy dziennie i oferujemy wsparcie. Nieodmiennie spotykamy się z odmową - mówi dyrektor ośrodka pomocy społecznej.

REKLAMA

Kobieta o nieustalonej tożsamości, taszcząca ciężkie walizki, niemal codziennie pojawia się w pobliżu komisariatu policji przy Raginisa. Potrafi spędzić w tym miejscu kilkanaście godzin. Wygląda na 35-40 lat. Głównie milczy i wcale lub w niewielkim tylko stopniu reaguje na próby kontaktu. Jej zachowanie zwróciło uwagę okolicznych mieszkańców, a z czasem sprowokowało też dyskusję na lokalnej facebookowej grupie. To między innymi tam zastanawiano się, czy i jak można jej pomóc. Członkowie forum starali się monitorować sytuację i - w miarę możliwości - dbać o to, by kobiecie nie stała się krzywda. Niektórzy próbowali z nią rozmawiać. Jednak efekty były dość mizerne.

- Bywają dni, że stoi tam rano, stoi w południe. Kilkanaście godzin! Gdy idę tamtędy o dwudziestej drugiej, ona nadal tam jest - opowiada pani Elżbieta, która pracuje kilka ulic dalej. Jak mówi, tajemnicza nieznajoma jest czysta, zadbana, dobrze ubrana. Do nikogo się nie odzywa. Sprawia wrażenie, jakby na kogoś lub na coś czekała.

- Niemal codziennie koło niej przechodzę. Mam takie poczucie, że patrzy na mnie i rozpoznaje. Chciałabym się jej ukłonić, ale zawsze coś mnie powstrzymuje - opowiada inna mieszkanka. Jedna rzecz w tej historii szczególnie ją poruszyła. Jakiś czas temu dowiedziała się, że "kobieta z walizkami" bywała zaczepiana i obśmiewana przez bliżej niezidentyfikowane grupy bardzo młodych osób.

- Ta pani ma zapewne poważne problemy, ale przede wszystkim jest człowiekiem i należy jej się szacunek - oburza się nasza rozmówczyni.

Nic wbrew woli

Tymczasem informacje o kobiecie z walizkami dotarły do bemowskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dyrektor placówki Izabela Zwierz opowiada, że jej pracownicy udali się na miejsce wkrótce po otrzymaniu zawiadomienia od policji. W skład grupy, która pospieszyła z próbą pomocy, wszedł między innymi lekarz specjalizujący się w tego typu przypadkach. Niestety, scenariusz ich spotkania był łatwy do przewidzenia. Pani ignorowała większość pytań, odwracała wzrok, zasłaniała uszy dłońmi. Czasem po prostu brała swój bagaż i odchodziła. Jeśli udzielała odpowiedzi, były one zdawkowe i sprowadzały się do tego, żeby przedstawiciele OPS dali jej spokój.

- Bywamy tam dwa, trzy razy dziennie i oferujemy wsparcie. Niezmiennie spotykamy się z odmową - mówi dyrektor OPS. Podkreśla, że przepisy dość jasno stanowią, że jeżeli dana osoba nie zagraża sobie ani otoczeniu, to nie ma podstaw, by narzucać się z pomocą wbrew jej woli. Nie wchodzi w grę przymusowa hospitalizacja czy interwencja policji bądź innych służb mundurowych.

Kup bilet

Na Bemowie wynajmuje pokój

Częścią problemu jest to, że o kobiecie wciąż niewiele wiadomo. Ze szczątkowych informacji zdobytych przez policję wynika, że pani ta na pewno nie jest bezdomna. Prawdopodobnie pochodzi spoza Warszawy. Na Bemowie wynajmuje pokój, skąd rano z bagażami wyrusza w okolice Człuchowskiej i Raginisa. Znana jest nazwa miejscowości, gdzie mogła wcześniej mieszkać. W tej chwili trwa ustalanie dokładnego adresu. Dyrektor Zwierz ma nadzieję, że gdy już to nastąpi, jej pracownicy skontaktują się z lokalnym ośrodkiem pomocy społecznej oraz, rzecz jasna, z bliskimi. Łatwiej będzie ustalić, gdzie leżą źródła problemów. Może wówczas prostszym stanie się kontakt z kobietą, a ponawiane oferty pomocy w końcu spotkają się z pozytywnym odbiorem? Dyrektor bemowskiego OPS apeluje przy okazji, by przekazywać informacje o wszelkich niepokojących sygnałach. Także w odniesieniu do innych osób, które mogłyby znaleźć się w podobnej, trudnej sytuacji.

- Pracownicy natychmiast zareagują - zapewnia.

REKLAMA

Postscriptum

Z ostatnich informacji jakie udało nam się uzyskać w bemowskim Ośrodku Pomocy Społecznej wynika, że "kobieta z walizkami" zgodziła się na ofertę pomocy. Dyrektorka OPS podkreśla ważną rolę policji, która w sprawę się sumiennie zaangażowała. Dodała też, że pani przebywa obecnie poza Warszawą, pod opieką wyspecjalizowanej instytucji.

(AS)

 

REKLAMA

Komentarze (1)

# Lekarz

04.05.2017 22:07

Prawdopodobnie doznała pomieszania zmysłów, będącego skutkiem poddania się kilku aborcjom.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe