Szklane domy i rudery. Mirów pełen kontrastów
14 listopada 2017
Takie widoki przedwojennej zabudowy, znad której wyrastają 180-metrowe wieże, to unikat na skalę Europy.
Nowy Jork ma swój Manhattan, Paryż - La Défence, Madryt - Cuatro Torres. W Warszawie budowa Pałacu Kultury w ścisłym centrum miasta sprawiła, że nie doczekaliśmy się i już raczej nie doczekamy jednego terenu, na którym grupują się wieżowce. Chyba, że - co raczej nierealne - szklane wieże pokryją w przyszłości cały obszar od Marszałkowskiej w głąb Woli.
Warszawskie pogranicze światów. Między Ciepłą, Marchlewskiego i al. Jana Pawła II
Zrujnowana przez wojnę Ciepła, północnokoreańska Marchlewskiego i pełna lśniących biurowców al. Jana Pawła II to ta sama ulica, rozdzielona przez upływający czas.
Skutkiem jest niesamowity chaos, od lat będący domeną okolic Towarowej, Wroniej, Chłodnej i Grzybowskiej. Mirów zmienia się z miesiąca na miesiąc, ale nadal niewiele jest miejsc, w których nasze oko nie łapie dziwnych "kontrastów". Kamienica na skraju ogromnego placu budowy, który zajął teren dawnego browaru. Wieżowiec z lat 90. górujący nad piętrowymi ruderami. Ozdobiony muralem dom, zza którego wyłaniają się współczesne wieże. Takie widoki można spotkać dziś na każdym kroku. A ponieważ szybko odchodzą do przeszłości, warto je dokumentować.
(dg)
.