REKLAMA

Wawer

Interwencja

 

Święte prawo własności, czyli batalia o ulubiony skrót

  21 maja 2013

alt='Święte prawo własności, czyli batalia o ulubiony skrót'
Inwestor zajął część drogi gruntowej, pozostawiając jedynie skrawek o szerokości nie większej niż 3 metry

Do naszej redakcji zgłosił się jeden z mieszkańców z prośbą o interwencję w sprawie rozpoczętej niedawno budowy na skraju lasu przy ul. Cylichowskiej.

REKLAMA

Jadąc Cylichowską w kierunku Traktu Lubelskiego, po minięciu skrzyżowania z Motylkową, ulica omija łukiem niewielki las, po czym kieruje się w prawo. W tym miejscu od Cylichowskiej odbija w lewo droga gruntowa, która biegnie dalej wokół lasu. Codziennie dojeżdżali nią mieszkańcy ul. Szafranów a nawet ul. Borków. Fakt, że była to droga nieoficjalna, zwyczajowa i bez nazwy, ale bardzo ułatwiająca życie i oszczędzająca czas i odległość. - Myślę, że nie skłamię, jak powiem, że droga była w tym miejscu od około 50 lat. Codziennie przejeżdżało nią co najmniej kilkaset samochodów - mówi nasz czytelnik.

Ostatnio jednak w miejscu rozwidlenia dróg pojawił się barak ekipy budowlanej, na działce wygrodzono plac budowy i rozpoczęto prace przy fundamentach. Tempo robót jest bardzo duże. Niestety, przy okazji budowy inwestor zajął część zwyczajowej drogi gruntowej, pozostawiając jedynie niewielki skrawek o szerokości nie większej niż trzy metry. Samochody osobowe, poruszające się dotąd swobodnie w tym miejscu, teraz nie mają możliwości przejazdu, nie mówiąc już o większych pojazdach typu śmieciarki czy szambiarki. W planie miejscowym dla Borkowa zaplanowana jest w tym miejscu jezdnia o szerokości aż 20 metrów, łącząca Cylichowską z ul. Borków, czyli cały długi przejazd - stwierdza nasz czytelnik. Na dodatek przy drodze ktoś kilka dni temu zrzucił pryzmę śmieci z ziemią, więc obecna szerokość wystarcza może dla pieszych i rowerów. Pozostali muszą objeżdżać ponad kilometr. - Okoliczni mieszkańcy są tym zbulwersowani, aczkolwiek z tego co dowiadywałem się w urzędzie dzielnicy, to ten inwestor buduje zgodnie z prawem - tłumaczy nasz czytelnik.

Urząd dzielnicy potwierdza, że ogrodzony teren to działka należąca do osoby prywatnej, która uzyskała pozwolenie na budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego oraz przedłożyła wymagane oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.

Urzędnicy dzielnicy podkreślają również, że ze względu na zwyczajowy charakter tej drogi, korzystało się z niej tylko na zasadzie sąsiedzkiej grzeczności. - Nigdy nie było w tym miejscu drogi publicznej - podkreśla urzędnik wawerskiego ratusza.

- Droga powinna przebiegać obok. W planie miejscowym dla Borkowa zaplanowana jest w tym miejscu jezdnia o szerokości aż 20 metrów, łącząca Cylichowską z ul. Borków, czyli cały długi przejazd - stwierdza nasz czytelnik.

W planie zagospodarowania Borkowa, do którego zbierane są aktualnie uwagi, są zaplanowane... aż cztery drogi łączące Cylichowską i ulicę Borków. Dwie z nich to kategoria lokalna, a jedna w kategorii dojazdowej, czyli najniższej. Ostatnia, czwarta droga, to Trasa Olszynki Grochowskiej. Trzy pierwsze drogi mają powstać w ramach inwestycji dzielnicowych, natomiast czwarta - miejskich. Kiedy? Niestety, w tej chwili urzędnicy wawerscy nie są w żaden sposób w stanie określić terminów ich powstania, gdyż trwa jeszcze etap zbierania uwag do planu i tak naprawdę wszystko może ulec zmianie.

Mieszkańcy pozbawieni możliwości dogodnego dojazdu, udali się z tym problemem do władz dzielnicy, prosząc o wyznaczenie nowej drogi - choćby prowizorycznej - w miejscu, gdzie przewiduje to plan miejscowy. - Nam nawet nie chodzi o asfalt czy o te 20 metrów, bo w takie cuda, że nam coś takiego zrobią, to nie wierzymy. Niech jednak urząd zrobi chociaż 10-metrową drogę, żeby auta mogły się minąć - wyjaśnia czytelnik. Na razie rozmowy nie przyniosły żadnych rezultatów.

Urząd potwierdza złożenie przez mieszkańców prośby o poprawę jakości obecnego, zwyczajowego dojazdu od ulicy Szafranów w kierunku ul. Borków, lecz szans na szybkie powstanie zastępczej drogi raczej nie daje.

- Obecnie analizujemy możliwe działania. Nie otrzymaliśmy skarg od mieszkańców na inwestora w związku z ogrodzeniem miejsca budowy - informują wawerscy urzędnicy.

Sytuacja jest i dziwna, i niełatwa do rozwiązania. - Z jednej strony mamy przyzwyczajenie mieszkańców do drogi, która była "od zawsze", a z drugiej święte prawo własności - mówi rzecznik dzielnicy Andrzej Murat. - Zgodnie z nim inwestor miał prawo ogrodzić działkę według wyrysu geodezyjnego. Tylko że są właściciele, którzy pozwalają korzystać z drogi przebiegającej przez ich działkę i którym to nie przeszkadza oraz tacy, którzy nie zgadzają się, by ktoś jeździł po ich własności.

Sławomir Bączyński

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# mmm

22.05.2013 09:47

Ale z czym ci mieszkańcy mają problem? Działka jest czyjąś własnością i ten ktoś ma prawo ją ogrodzić i zabronić przez nią przejazdu.
Ciekawe, czy tak chętnie udostępniliby swoje działki dla ruchu?

# bbbbbbbb

22.05.2013 13:18

Mieszkańcy, którzy nie rozumieją prawa tego Pana do budowy na "swoim" powinni udać się do Lekarza psychiatry.

# andrz285875

27.05.2013 12:32

jw. Na swoim, za swoje i z czym kierowcy mają problem?

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

REKLAMA