Spaghetti Jana Pawła II
30 marca 2007
Za trzy dni (2 kwietnia) miną dwa lata od śmierci ukochanego przez wszystkich Ojca Świętego Jana Pawła II. Już dwa lata, tak szybko? - chciałoby się zapytać, gdy w naszych pamięciach ostatnie dni Jego życia są nadal tak żywe.
Autorka jest radną Targówka. Została wybrana z lokalnego komitetu "Mieszkańcy Bródna-Targówka-Zacisza" |
Jan Paweł II jest dla mnie największym autory-tetem, a wielkość tę odnajduję nie tylko w ogromnej i ponadczasowej wartości słów, jakie do nas kiero-wał, ale i w tym, że Jego życie było tak bliskie życiu każdego z nas. I o takich zaskakujących "zwyczaj-nościach" życia papieskiego chciałabym Państwu na-pisać, byśmy zamiast smutkiem wypełnieni byli ra-dością, o jaką nas prosił.
Na pewno wszyscy pamiętamy, jak rozczulony wspominał swoje dzieciństwo i młodość w Wadowi-cach, gdzie jak inne dzieci ganiał po podwórku, cho-dził do szkoły, miał wielu przyjaciół, był aktorem amatorskiej grupy Teatr Rapsodyczny itd. Pamiętał to do późnej starości tak do-kładnie, jak smak rozsławionych w całej Polsce wadowickich kremówek.
A o przysmakach mówiąc, to Ojciec Święty, jak twierdzą Jego bliscy współpra-cownicy, na śniadanie jadał często jajecznicę na boczku (takiego dania nie przyrzą-dzano chyba nigdy, odkąd powstała instytucja papiestwa). Na obiad preferował głównie kuchnię włoską (ulubione: zupa jarzynowa, cielęcina, karp i spaghetti), zgodnie z przekonaniem, że "żeby poznać kulturę danego kraju, trzeba również jeść to, co ten naród je".
Na deser wybierał podobnie jak wielu z nas owoce, szarlotkę lub sernik. Biskup Tadeusz Pieronek stwierdził kiedyś: "Naprawdę trudno powiedzieć, co Ojciec Święty lubi najbardziej. Wiadomo jednak, że bardzo lubi ziemniaki ze zsiadłym mlekiem".
Inne ciekawostki z życia papieża wywołują jeszcze większy uśmiech na na-szych twarzach. Jan Paweł II miał opinię najlepiej ubierającego się papieża w dziejach kościoła. Jan Paweł II był pierwszym papieżem czytającym bez okularów i noszącym zegarek na rękę. Był również pierwszym papieżem jeżdżącym na nar-tach, uprawiającym wspinaczkę górską, pływającym kajakiem. Był pierwszym w dziejach Słowianinem wybranym na głowę kościoła. Był również największym pod-różnikiem wszech czasów spośród wszystkich papieży.
Jak się o tym wszystkim pomyśli, to naprawdę trudno się smucić, tylko rado-wać, że mieliśmy ogromne szczęście w życiu poznać Taką Postać i mamy je dalej mogąc korzystać z mądrości Jego słów.
W tym roku zamierzam przeżywać tę rocznicę w zadumie, ale i z wielką radoś-cią serca, jaką emanował Jan Paweł II, do czego i Państwa namawiam. On ukochał muzykę, dlatego na pewno wybiorę się 31 marca o godz. 19.00 do kościoła p.w. Chrystusa Króla przy ul. Tykocińskiej 27/35 na bezpłatny koncert "Siedem ostatnich słów Zbawiciela na Krzyżu" - Oratorium Josepha Haydna, organizowany z tej okazji przez urząd dzielnicy. Zapalę świeczkę w godzinę jego śmierci, prze-czytam fragment Jego encykliki i podam rodzinie na kolację ulubione spaghetti Ojca Świętego.
Iwona Wujastyk
i.wujastyk@wp.pl
Spaghetti all'amatriciana (przepis na jedna osobę)
25 dkg makaronu spaghetti, 10 dkg wędzonego surowego boczku, puszka pomido-rów bez skórki, 1 mała cebula, 1 ząbek czosnku, 1/4 strączka czerwonego pieprzu, 2 łyżki oliwy, 1 łyżeczka suszonego rozmarynu, 1 łyżeczka suszonego tymianku, 30 dkg tartego parmezanu, mały kieliszek białego wina.Na dużej patelni rozgrzać oliwę. Drobno posiekaną cebulę krótko poddusić. Dodać pokrojony w grubą kostkę boczek, podsmażyć na złoto. Podlać winem. Drobno posiekany czerwony pieprz wrzucić do cebuli z boczkiem, dodać przetarte przez sito pomidory, posolić i dusić ok. 20 min. Spaghetti ugotować w osolonej wodzie al dente, odcedzić. Do sosu dodać rozgnieciony ząbek czosnku, doprawić rozmarynem i tymiankiem. Polać spaghetti sosem i posypać parmezanem.