Pożar wybuchł w nocy z piątku na sobotę w miejscowości Kania Polska w gminie Serock. Wewnątrz przebywało troje młodych mieszkańców Warszawy.
REKLAMA
Młodzi ludzie nie po raz pierwszy planowali wspólne spędzenie weekendu. 27-letni syn właścicielki przyjechał na działkę rekreacyjną razem ze swoją narzeczoną i kolegą. Około godziny 1.30 narzeczeni zostali obudzeni przez przyjaciela, który krzyczał, że w domku wybuchł pożar. Płomienie pochłaniały drewnianą konstrukcję w błyskawicznym tempie. Kobieta wraz z przyjacielem zdążyli wybiec na zewnątrz. Jednak w domku pozostał Przemysław H., który najprawdopodobniej próbując ugasić pożar skierował się do kuchni, w której miały znajdować się gaśnice przeciwpożarowe. Co wydarzyło się później, ustala policja. Nie wiadomo, z jakiej przyczyny mężczyźnie nie udało się wydostać z płonącego budynku. Jego zwęglone szczątki znaleziono podczas uprzątania pogorzeliska.