Serpentyna z Nieporętu. "Bareja wymięka"
11 lutego 2019
Najczęściej fotografowany i komentowany obiekt w Nieporęcie? Nie molo na Dzikiej Plaży, nowy ratusz czy przystanie dla łodzi w porcie jachtowym. Otóż gwiazdą internetu już od kilku lat jest pewne udogodnienie dla matek z wózkami i rowerzystów.
Kładka dla pieszych i rowerzystów nad Kanałem Żerańskim, położona nieopodal Szkoły Podstawowej nr 1, została zmodernizowana w 2013 r. Celem przebudowy było przystosowanie jej do potrzeb osób niepełnosprawnych. Zbudowane zostały więc dwie pochylnie, które w zamyśle ułatwiać miały poruszanie się osobom niepełnosprawnym, matkom z wózkami i rowerzystom. Koszt modernizacji wyniósł 1,8 mln złotych, z tego 500 tys. zł gmina Nieporęt pozyskała z funduszy unijnych. Mieszkańcy mocno zdziwili się efektem prac. Dlaczego? Kręta jak serpentyna droga, która - jak ironizują użytkownicy - zdaje się nie mieć końca, nie dość że lekko szokuje estetyką, to wręcz odstrasza rowerzystów i matki z wózkami. Niejedna z nich, zamiast długiej "gimnastyki" wjazdu pochylniami na górę, bierze wózek z dzieckiem pod pachy, by jakoś wtargać go schodami na górę. Obiekt ten stał się gwiazdą i pośmiewiskiem wielu rowerowych blogów, profili na Facebooku i przykładem na to, jak nie należy budować tego typu konstrukcji. "Dla rowerzystów czy akrobatów" - pytają złośliwie internauci.
"Bareja wymięka"
- Niełatwo to przejść, a wyminąć się na zakrętach prawie niemożliwe... - komentuje pani Anna. - Bareja wymięka - dodaje pan Lech. - Jako mieszkaniec przywykłem do tej konstrukcji, ale fakt, że jest śmieszna. Może nada się do programu TVN "Polskie absurdy drogowe" - zastanawia się pan Paweł. - Ludzie wolą nosić rowery i wózki z małymi dziećmi po schodach, niż przejść po tych wywijasach. Jeden idiota zaprojektował, drugi zatwierdził - ocenia pan Ryszard. Urzędnicy z Nieporętu bronią się - pomysł budowy kładki był konsultowany z mieszkańcami. Jak swego czasu dla radia RDC dowodziła zastępca wójta Alicja Sokołowska, to oni wraz z samorządowcami mieli zdecydować, że ścieżka jak serpentyna będzie lepszym rozwiązaniem niż winda, której koszt byłby podobny. Podobno przeważył argument "o wyższych kosztach eksploatacji". Brzmi jak opinia matki czy rowerzysty?
(DB)