REKLAMA

Białołęka

komunikacja »

 

Semafor za blisko? Nie, to przyszłość!

  23 października 2009

Warszawa Płudy - przystanek kolejowy, który dla kierowców jest solą w oku: generuje korki albo przez zamknięte szlabany, albo... przez za długie pociągi.

REKLAMA

Każdy, kto choć raz stał w kolejce przed zamkniętymi szlabanami w Płudach wie, że sznur samochodów może się ciągnąć długo zarówno na Klasyków, jak i na Bo-haterów, Czołowej oraz Polnych Kwiatów.

- Klika razy stałem i czekałem, aż pociąg będzie miał zielone światło - skarży się mieszkaniec Białołęki Dworskiej. - Dwa razy przejazd blokował ostatni wagon pociągu osobowego. Skrócili perony i przybliżyli semafory do przejazdu kolejo-wego? Kto to wymyślił? - pyta zbulwersowany kierowca.

Sprawdziliśmy. Rzeczywiście zmieniono układ semaforów - w rezultacie nowe znajdują się teraz zaraz za peronami. Stare - wyłączone, stoją jakieś trzysta metrów dalej. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Przejazd w Płudach jest za-mykany znacznie częściej niż dotychczas, a przecież po remoncie torów składy Ko-lei Mazowieckich mają jeździć jeszcze częściej.

Przedstawiciele kolei tłumaczą się przepisami, a także zapewniają, że już wkrótce semafory nie będą przeszkadzać, bo na Klasyków stanie wiadukt. Jednak "wkrótce" co innego znaczy dla kolei, a co innego dla mieszkańców.

- Obecnie PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. są na etapie przygotowywania procedury przetargowej, rozpoczęcie prac budowlanych ma nastąpić w I kwartale 2010 roku - przypomina Marta Kaczorowska, rzeczniczka PKP PLK. - Gdy powstanie skrzyżowanie dwupoziomowe, pociągi dalekobieżne będą jeździły z prędkością 200 km/h. Zgodnie z obowiązującymi przepisami i w celu zachowania bezpieczeństwa ruchu kolejowego, należało zmienić lokalizację semaforów wjazdowych ze względu na wydłużenie się drogi hamowania oraz zamontować nową samoczynną blokadę liniową. W celu uniknięcia tzw. robót straconych (szacowanych na ok. 1,25 mln euro), wykonano stan docelowy urządzeń. Niektóre pociągi jadące od strony Legio-nowa niestety blokują przejazd. Taki stan potrwa do momentu, kiedy zostanie on zastąpiony wiaduktem drogowym - podsumowuje rzeczniczka.

Kolej jest zadowolona, bo nie wydaje kasy na tymczasowe rozwiązania. Tyle, że jak zwykle nikt nie bierze pod uwagę kosztów społecznych. Wiadukt powstanie za dwa lata. Przez cały ten czas będą tu żyć ludzie, którzy chcą się normalnie po-ruszać.

Czy rzeczywiście istniała konieczność wyłączania starych semaforów przed zbudowaniem wiaduktu nad torami? Tłumaczenie kolei nas nie przekonuje.

(wt), bk

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA