REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Samorząd Warszawy

  26 stycznia 2007

Radni PiS-u, acz niechętnie, moszczą się w ławach opozycji. PO, choć bez formalnej koalicji, otrzymuje wsparcie Lewicy i Demokratów tam, gdzie oba kluby mają podobne poglądy.

REKLAMA

Betlejemskie światełko pokoju rozświetliło ostatnią sesję rady Warszawy w starym roku. Harcerze z Hufca Warszawa Praga Południe ZHP przekazali je na ręce prze-wodniczącego rady, wraz z życzeniami, aby ideały płynące z betlejemskiego ognia pokoju towarzyszyły wszystkim w nadchodzącym roku 2007.

Betlejemskie Światło Pokoju to ogień zapalony w Grocie Narodzenia Chrystusa. Światło co roku przywożone jest z Betlejem do Wiednia, gdzie w katedrze przeka-zywane jest skautom z sąsiednich krajów. Następnie sztafetą trafia do najdalszych zakątków kontynentu. Akcja, zapoczątkowana 20 lat temu przez austriackich skau-tów, dziś obejmuje całą Europę. Polscy harcerze przyłączyli się do niej w 1991 roku.

Koniec znaczków skarbowych

Jedną ze spraw, którą należało załatwić jeszcze w starym roku, było głosowanie w sprawie poboru opłaty skarbowej w drodze inkasa. Niedawno Sejm zmienił sposób uiszczania opłat skarbowych. Dotychczasowe znaczki skarbowe wyszły z użycia 1 stycznia - kto je ma, może je wyrzucić lub schować do klasera. Bo stały się wy-łącznie atrakcją filatelistyczną. Tylko te osoby, które do tej pory zajmowały się sprzedażą znaczków petentom, mogły je zwrócić do Ministerstwa Finansów do 20 stycznia. My, zwykli obywatele, nie mamy takiej możliwości, bo posłowie zapom-nieli zagwarantować nam to w ustawie. W niektórych życzliwych ludziom urzędach do końca 2006 roku, wykorzystując nieścisłość prawa, zwracano pieniądze za znaczki. Zastosowano wybieg - jeśli opłata skarbowa wynosiła 5 zł, klient oklejał pismo znaczkami, jakie akurat miał, nawet o wartości 100 zł, a urząd zwracał wtedy nadpłatę. Od nowego roku opłaty skarbowe przyjmowane są w gotówce lub np. przelewem. Tu także posłowie nie wykazali się wyobraźnią, bo wprowadzili przepis w życie w pierwszym dniu nowego roku i to świątecznym, wolnym od pracy, dlatego rada musiała z wyprzedzeniem wprowadzić "przepisy wykonawcze" do nieobowiązującej jeszcze ustawy, w przeciwnym razie w pierwszym dniu roboczym stycznia tylko nieliczne punkty mogłyby pobierać w gotówce opłaty, co wprowa-dziłoby chaos i stworzyło kolejki. By tego uniknąć, należało pilnie zawrzeć nową umowę z osobami, które do tej pory sprzedawały znaczki skarbowe i do których to punktów mieszkańcy są przyzwyczajeni - oraz poszukiwać nowych chętnych pobor-ców inkasa. Bardzo proszę Czytelników "Echa" o sygnalizowanie, czy sieć punktów poboru inkasa jest na naszym terenie wystarczająca?

Kup bilet

Do roboty!

Rada zatwierdziła składy 16 komisji oraz przegłosowała zgłoszone kandydatury na funkcje przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji. Komisje zajmują się teraz analizą i opiniowaniem projektu budżetu miasta na rok 2007 oraz ustalają swój roczny plan pracy. Niestety... muszą też pilnie poradzić sobie z zaległościami. Niedokończone kontrole, brak zaopiniowanych projektów planów zagospodarowania przestrzennego, skargi mieszkańców pozostawione bez odpowiedzi - to dziedzictwo poprzedniej kadencji. Zresztą nie tylko radnych czekały takie niespodzianki - nowi urzędnicy ratusza co i rusz znajdują w szufladach biurek sprawy, którym poprzedni komisarze miasta nie nadali w porę biegu. Na ostatniej sesji 11 stycznia radni w pośpiechu udzielili pani prezydent stosownych upoważnień, potrzebnych do złożenia przez Polskę aplikacji, by stolica była gospodarzem mistrzostw Europy w piłce noż-nej w 2012 roku, bowiem poprzednicy, mimo deklaracji wyborczych, nie załatwili spraw na poziomie organizacyjnym. Poza panią skarbnik, która pozytywnie wyróż-niła się na tle odchodzącej ekipy, nie przekazali formalnie następcom spraw, nad którymi pracowali, a nawet pozostawili niektóre w nieporządku. Stąd obawa, że dziwnych znalezisk może być jeszcze sporo.

REKLAMA

Populizm czyli tandeta

Interpelacje służą zadawaniu pytań i wskazywaniu ekipie prezydenta tych proble-mów mieszkańców, z którymi zwrócili się oni do swoich radnych. W tej kadencji radni interpelowali np. w sprawie niefunkcjonalnych skrzyżowań, zmiany przezna-czenia budynków publicznych, zaskakujących decyzji urbanizacyjnych i innych "bolączek". Ale w klubie PiS zapanowała moda na wykorzystywanie interpelacji do celów propagandowych i kwiecistych, ale bezużytecznych popisów. "Kogo i w jaki sposób zamierza gryźć, broniąc uczniów?" - pyta samorządowiec PiS wiceprezy-denta odpowiedzialnego za oświatę. Wygłup zaczyna być w tej formacji ceniony bardziej niż zdrowy rozum. Zapewne dlatego w obronie "Nowej Gazety Praskiej" stanął radny LiD Sebastian Wierzbicki, polecając uwadze pani prezydent perypetie redakcji gnębionej za konstruktywną krytykę byłego burmistrza. A radny PiS, który zamieszcza felietony na łamach tejże gazety, nie odważył się kwestionować nie-sprawiedliwych decyzji swoich kolegów partyjnych i nie wziął w obronę prasy, której tak wiele zawdzięcza. Bo populizm, czyli zabieganie o poklask za wszelką cenę, nie ma nic wspólnego z uczciwym wykonywaniem mandatu. Od miesiąca tendencyjność i złośliwość krytyki uznają radni PiS za cnotę. Wyraźnie sprawdza się w ich przypadku powiedzonko o związku punktu widzenia z punktem siedzenia.

Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024