Sadzimy drzewa i szukamy miejsc na kolejne
17 marca 2017
Gdzie będą, a gdzie mogą być nowe nasadzenia? Sprawdzamy plany ratusza i pomysły mieszkańców.
Idzie wiosna, czas sadzić drzewa. Wobec natłoku dobiegających w ubiegłym miesiącu doniesień o masowej wycince drzew na prywatnych działkach można było odnieść wrażenie, że ulice Warszawy zostaną wkrótce ogołocone z drzew. Tak źle nie będzie. Wczoraj Rada Warszawy zdecydowała o przyspieszeniu wielkiej akcji sadzenia drzew.
- Na mój wniosek przegłosowaliśmy przesunięcie 15 mln zł na sadzenie drzew z roku 2019 na dwa najbliższe lata - mówi radna Aleksandra Gajewska. - Te pieniądze pozwolą na zasadzenie w Warszawie 18 tys. nowych, dobrych gatunkowo drzew. Na Białołęce przybędzie ich tysiąc.
Początek sadzenia już w najbliższy weekend. Na Modlińskiej pojawi się ponad trzydzieści klonów polnych, zaś na Płochocińskiej - lipy drobnolistne. Drzewa mają 6-10 lat i wysokość dochodzącą do siedmiu metrów, dzięki czemu już podczas najbliższego lata dadzą przechodniom oczekiwany cień. Modlińska i Płochocińska to lokalizacje wskazane przez mieszkańców Białołęki podczas ubiegłorocznych spotkań z wiceprezydentem Michałem Olszewskim. Upominaliśmy się także o drzewa dla wschodniej części dzielnicy, jest tam jednak bardzo mało terenów zarządzanych przez samorząd.
Co dalej?
Kolejne propozycje miejsc, w których powinny zostać zasadzone drzewa, mieszkańcy wskazują w projektach do budżetu partycypacyjnego. Wśród zgłoszonych na przyszły rok pomysłów można znaleźć m.in. "Płuca Tarchomina". Jego autor proponuje zasadzenie na Światowida, pomiędzy Mehoffera a Štefánika aż 200 drzew za 240 tys. zł.
- Mamy szansę nie tylko odbudować zniszczony drzewostan, ale również spowodować, że okolice głównej ulicy Tarchomina będą skąpane w zieleni drzew, zamiast poprzecinane niezagospodarowanymi przestrzeniami, gdzie zimą potęguje się wiatr, a latem trawa brunatnieje, spalona w słońcu - pisze pomysłodawca.
Podobnych pomysłów jest więcej: 34 platany na Ćmielowskiej i wiśnie na Światowida (projekt pani Danieli), młode drzewa w miejsce starego i urządzenie terenu na Aluzyjnej (Monika Dolińska i Ewelina Kaniuk), 50 drzew dla całej dzielnicy (Michał Salamon), aleja drzew przy pętli Tarchomin Kościelny (Jakub Kaczorowski).
Oryginalne pomysły ma Filip Pelc, który proponuje swojego rodzaju... sabotaż. Skoro MPWiK chciał zbudować przy Czystej Wody zlewnię ścieków, to zasadźmy tam 80 drzew. "Najlepiej od razu pomniki przyrody" żartuje komentująca projekt mieszkanka. Innym pomysłem radnego jest sad przy - a jakże - ulicy Jabłoni w Choszczówce. Mieszkańcy mogliby spotykać się tam, wspólnie prowadzić prace ogrodowe i zbierać owoce. Taki "ogród społecznościowy" działa od kilku lat w Forcie Bema.
(dg)