Sąd kwestionuje kamery na rondzie w Jabłonnie
2 lipca 2019
- Wygrałam sprawę w sądzie w sprawie ronda w Jabłonnie - napisała pani Agata na facebookowej grupie dla mieszkańców Legionowa. O co chodzi?
Sprawę ronda Biskupów Płockich w Jabłonnie - a w zasadzie zainstalowanego na nim w 2015 roku systemu wideorejestracji wjazdu na czerwonym świetle - opisywaliśmy wielokrotnie. Fotoradar "zarobił" już ponad 20 mln zł i rejestruje rocznie kilkanaście tysięcy(!) wykroczeń. Jednak nie to jest głównym - według kierowców - problemem tego skrzyżowania. Ponieważ jest przewinienie - musi być i kara. Problemem jednak są tzw. kumulacje. Według wielu, kierowca, który popełnia pierwsze wykroczenie, nie ma szans na bezpieczne wyhamowanie przed kolejnym czerwonym światłem, z automatu popełnia więc i drugie, a nawet trzecie. Ustawienie kamer w tak bliskiej odległości od siebie nie pozostawia czasu na odpowiednią reakcję i właśnie z tym postanowiła ostatnio powalczyć mieszkanka Legionowa. Jak wyjaśniła - od kary się nie odżegnuje, jednak nie zgadza się z płaceniem podwójnie za to samo przewinienie.
Sąd przyznał rację - to jedno wykroczenie
- Jechałam w stronę Warszawy i wjechałam na skrzyżowanie na wczesnym czerwonym świetle - minęłam dwie kamery. Dostałam dwa mandaty po 500 złotych każdy. Z pierwszym się zgodziłam, ale z drugim nie, bo uznałam, że większym zagrożeniem byłoby nagle zahamować niż kontynuować jazdę - przekonuje pani Agata.
Sprawa trafiła do sądu w Legionowie. - W prawie karnym jest coś takiego jak "ciągłość zdarzeń", natomiast w wykroczeniach już tego się nie stosuje i każde traktuje się zupełnie odrębnie. Jestem prawniczką i uważam, że nie wolno wykroczeń traktować oddzielnie, jeżeli istnieje pomiędzy nimi związek przyczynowo-skutkowy. Zgodził się z tym sąd. Przypomnę też, że przepisy mówią wyraźnie, że fotoradary muszą być ustawione od siebie w odległości minimum 500 metrów. Zgodnie z polską definicją wideorejestratory to też fotoradary i nie powinny być ustawione od siebie tak blisko. Sąd uznał, że jeżeli popełniam takie samo wykroczenie drugi raz w ciągu półtorej sekundy, to jest to jedno przewinienie - dowodzi mieszkanka.
Co dalej?
Sprawa z Jabłonny może uruchomić lawinę spraw sądowych w całej Polsce. Jak zamierza zareagować Inspekcja Transportu Drogowego, która wystawia mandaty w Jabłonnie. Przesłaliśmy pytania i czekamy na odpowiedź, którą opublikujemy niezwłocznie po otrzymaniu,
(DB)