Ruszyło go sumienie
7 czerwca 2011
Tuż po 3.00 w nocy do komendy przy ul. Żytniej weszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich, mimo że był odciągany przez - jak się później okazało - brata, podszedł do dyżurującego policjanta i oświadczył, że ma już dość i nie chce dłużej się ukrywać.
Teraz na dwa lata trafi za kratki, aby odsiedzieć zasądzony wyrok. Sumienie to straszna rzecz, potrafi człowiekowi o sobie przypomnieć bez względu na okoliczności i opór rodziny...
TW Fulik
na podstawie informacji policji