Rowerem przez Klasyków z duszą na ramieniu
9 października 2015
Rowerzyści boją się korzystać z jezdni na ul. Klasyków i podjeżdżać na wiadukt w Płudach razem z samochodami. Czy da się temu jakoś zaradzić?
Czy to już klasyka? Bohaterowie naszego samorządu znów nie dopilnowali interesu mieszkańców. Nie będzie ścieżki rowerowej na wiadukcie przy stacji kolejowej w Płudach! Coraz gorzej jest także na samej ulicy Klasyków, na której rośnie liczba zarówno aut, jak i rowerów.
- Przy obecnym kształcie ulicy jadące nią auta mają kłopot z wyminięciem jednośladów, przez co ruch znacznie się spowalnia - pisze radny Piotr Gozdek. - Rowerzyści natomiast doświadczają niebezpiecznych sytuacji wyprzedzania ich o centymetry przez zniecierpliwionych kierowców, a nawet wyzwisk.
Nerwowym kierowcom wypada przypomnieć, że jeśli nie ma oddzielnej infrastruktury dla rowerów, jednoślady są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu, poruszającymi się z właściwą dla siebie prędkością i jeśli nie da się wyprzedzić ich w odległości minimum metra, nie wolno tego robić. Rowery na Klasyków nie blokują ruchu, ale są jego częścią. Niemniej jednak dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby na tej ruchliwej ulicy powstała jakakolwiek infrastruktura rowerowa. Nerwowym kierowcom wypada przypomnieć, że jeśli nie ma oddzielnej infrastruktury dla rowerów, jednoślady są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu.
- Nie ma na nią miejsca - przyznaje Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich. - Niestety jest wiele tego typu wąskich i ruchliwych ulic, dla których tak naprawdę nie ma dobrego rozwiązania. W takiej sytuacji możliwe jest co najwyżej uspokojenie ruchu za pomocą progów wyspowych, jednak ze względu na szerokość jezdni i jej stan techniczny, nie będzie to rozwiązanie skuteczne.
Dominik Gadomski
.