Rowerem nad Kanałem Żerańskim. Kiedy będzie lepiej?
24 maja 2018
Teoretycznie rekreacyjna ścieżka pieszo-rowerowa miała być uporządkowana do grudnia ubiegłego roku. Projekt "złapał" jednak opóźnienie.
Mowa o "białołęckiej cyklostradzie", która miała powstać dzięki głosom prawie 1100 mieszkańców Białołęki. Wbrew nazwie nie chodziło o budowę drogi rowerowej, ale dostosowanie mniej ruchliwego odcinka Białołęckiej, Proletariatczyków i ścieżki nad Kanałem Żerańskim dla potrzeb rowerzystów.
- Na odcinku Kobiałka-Zdziarska nawierzchnia szutrowa wymaga wyrównania i umocnienia, dalej na odcinku asfaltowym konieczne jest wymalowanie pasa na jezdni, oddzielającego ruch rowerowy od samochodowego - pisał pomysłodawca Robert Kamionowski.
Zarząd Dróg Miejskich wykonał swoją część prac, polegającą na frezowaniu fragmentu Białołęckiej, już rok temu. Na pozostałym odcinku trasy na razie straszą wertepy.
Czas leci
- Zgodnie z założeniami budżetu partycypacyjnego projekt powinien zostać zrealizowany do końca 2017 roku, ale nie wyłoniono wykonawcy większości prac - czytamy na facebookowym profilu "Ocalmy tereny nad Kanałem Żerańskim". Niemniej mamy już końcówkę maja 2018 roku.
- W ubiegłym roku wykonaliśmy wszystkie elementy, na które mieliśmy wpływ, a więc projekt ścieżki rowerowej oraz wszelkie uzgodnienia, w tym porozumienie z Lasami Miejskimi, by móc realizować prace na terenie leśnym - odpowiada Marzena Gawkowska, rzeczniczka białołęckiego ratusza. - Jedynym problemem, niestety kluczowym, był brak praw do terenu pod ścieżkę. W ubiegłym roku nieruchomościami nad Kanałem Żerańskim, gdzie ścieżkę zaplanowano, zarządzał Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. Od 1 stycznia nastąpiła zmiana organizacyjna i tymi gruntami zarządza nowa jednostka - Wody Polskie.
Jak mówi rzeczniczka białołęckiego ratusza, na etapie weryfikacji projektu do budżetu partycypacyjnego urzędnicy nie spodziewali się takich problemów z dzierżawą nieruchomości, dlatego dali pomysłowi zielone światło.
- Ale jest wreszcie dobra i pewna wiadomość: podpisanie tej umowy jest już kwestią dwóch, maksymalnie trzech tygodni - zapowiada Gawkowska. - Następnie od razu ogłaszamy przetarg na realizację projektu, bo cała dokumentacja jest gotowa i czeka w blokach startowych. Zakładany termin realizacji to jesień. Dodam, że właśnie udało się podpisać z tą samą jednostką umowę na dzierżawę gruntu pod teren rekreacyjno-sportowy przy Długorzecznej. Na tę umowę też czekaliśmy z rosnącą niecierpliwością.
(dg)