Rewolucja śmieciowa: mnóstwo ofiar
24 września 2014
- Rewolucja śmieciowa na Targówku to zmiana na niekorzyść - ocenia radny Miłosz Stanisławski. I nie jest to zdanie odosobnione. Najgłośniej skarży się Zacisze.
MPO: dajcie nam czas
Przy Łabiszyńskiej stanęły luzem dwa pojemniki i każdy może je sobie przestawić na inne podwórko. - Kiedy wezwaliśmy MPO do odebrania śmieci roślinnych z kontenerów, to nam to obiecano, a potem czekaliśmy na nich dwa tygodnie. Nic nie działa tak jak powinno - opowiada jeden z mieszkańców.
- Odbiór odpadów zielonych w zabudowie wielorodzinnej odbywa się na zgłoszenie zarządcy nieruchomości. Ustalany jest indywidualnie termin podstawienia i odbioru pojemnika. W przypadku podstawienia kontenera na odpady zielone, a następnie informacji o jego zapełnieniu nasi dyspozytorzy rejestrują zgłoszenie i uwzględniają je w zleceniach na dany lub kolejny dzień - twierdzi Wojciech Jakubczak z biura prasowego MPO. A co z likwidacją zsypów? Miało ich nie być.
- Decyzję podejmują wspólnoty mieszkaniowe i zarządcy nieruchomości. MPO nie ma wpływu na to, czy zsyp funkcjonuje czy nie. W wielu miejscach zsypy są likwidowane, ponieważ uniemożliwiają one wprowadzenie segregacji. Minęły prawie dwa miesiące funkcjonowania nowego systemu na Targówku. O ile jeszcze potknięcia organizacyjne można MPO wybaczyć, licząc na poprawę - trudno wytłumaczyć słabą komunikację z mieszkańcami. Mając jedną komorę zsypową wszystkie frakcje odpadów trafiają do jednego pojemnika. W miejscach, gdzie zsypy są likwidowane, do pomieszczeń zsypowych dostarczane są pojemniki na odpady segregowane, co umożliwia mieszkańcom poprawną segregację - uważa przedstawiciel firmy.
- Dwie najważniejsze spółdzielnie mieszkaniowe nie zamurowały zsypów i jak tu dbać o segregację? Jest tylko teoretyczna. Ludzie żalą się, że stoi za mało kontenerów i za rzadko śmieci są wywożone - wylicza radny Stanisławski.
Najgorzej na Zaciszu
- Masakra! - wtóruje mu radny Jędrzej Kunowski. - Śmieci z Zacisza nie zostały zabrane od kilku tygodni. Na moim podwórku stoi pięć worków. To, że przy niektórych budynkach worki nie stoją, to nie znaczy, że ludzie nie mają śmieci. Pochowali je ze względu na pogodę. Ja twardo trzymam. Kilkakrotnie próbowałem skontaktować się z MPO przez aplikację miejską. Bez skutku - opowiada.
- W przypadku Zacisza, faktycznie w pierwszym okresie funkcjonowania nowego systemu odbioru odpadów doszło do pewnych nieprawidłowości. Przejmując 56 proc. warszawskiego rynku w naszej bazie danych zapisaliśmy 196 tysięcy unikalnych informacji. Przy takiej skali nawet niewielki odsetek błędu powoduje dużą liczbę zgłoszeń. W przypadku Zacisza odbiór odpadów wrócił do normy i obecnie nie otrzymujemy skarg z tego rejonu - twierdzi Jakubczak.
Minęły prawie dwa miesiące funkcjonowania nowego systemu na Targówku. O ile jeszcze potknięcia organizacyjne można MPO wybaczyć, licząc na poprawę - trudno wytłumaczyć bardzo słabą komunikację z mieszkańcami.
- MPO daje za mało informacji, ciężko tam się dodzwonić i czegoś dowiedzieć. Nawet administratorom budynków. Jeszcze z normalnymi śmieciami sytuacja jakoś wygląda, ale co z elektrośmieciami czy odpadami wielkogabarytowymi? Te mają być odbierane raz w miesiącu. Ale nie podano, kiedy. Przecież nie wystawię takich odpadów na początku miesiąca, a odbiorą na końcu - mówi radny Maciej Jankiewicz. - Na razie proponuję jeszcze dać MPO chwilę. Jednak jeśli za miesiąc czy dwa to się nie zmieni, to wtedy już usprawiedliwienia nie będzie - dodaje.
mac