Reklamówka z niewybuchem pod żłobkiem
4 czerwca 2014
Chwile grozy dla dzieci i nauczycieli, a potem szybka akcja policji wraz z saperami - tak najkrócej można opisać sytuację, do jakiej doszło w poniedziałek przy żłobku w Legionowie.
Później wszystko potoczyło się błyskawicznie - maluchy przeprowadzono do najdalszego skrzydła budynku, na miejscu pojawiła się policja, która zabezpieczyła teren, a pół godziny później saperzy zabrali wybuchową torbę i wywieźli na poligon, gdzie całość została zdetonowana.
Jak dowiedzieliśmy się w legionowskiej policji, trwają poszukiwania złomiarza, który beztrosko porzucił groźne znalezisko pod żłobkiem. Decyzja o tym, jakie zarzuty będą mu postawione, zapadnie w ciągu najbliższych dni.
Swoją drogą, trzeba być kompletnym kretynem, żeby łazić po mieście z niewybuchem, a później zostawić go pod żłobkiem...
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych