Raz na wozie... Caritas na Tarchominie pomaga pięciuset osobom
12 grudnia 2013
Parafialny Zespół Caritas przy kościele na Myśliborskiej 100 powstał w 2010 r. Tworzą go głównie mieszkańcy Białołęki, którzy już wcześniej współpracowali z Caritas przy innych projektach lub w innych ośrodkach.
W życiu zdarzają się różne sytuacje
Obecnie na stałe taką pomoc otrzymuje ok. 550 osób i liczba ta rośnie z każdym tygodniem. Wolontariusze oceniają, że potrzebujących jest na pewno więcej. - Ludzie wstydzą się przyjść, przyznać się, że potrzebują pomocy. Informacja o nas najczęściej rozchodzi się tzw. pocztą pantoflową. Przychodzą też bezdomni. Raz w miesiącu podopieczni odbierają paczkę. Wielu z nich oferuje także swoją pomoc, na przykład przy rozładunku towarów - opowiada pani Grażyna, jedna z wolontariuszek. - A wielu ludzi wciąż wstydzi się poprosić o pomoc. Zupełnie niepotrzebnie. My wiemy, że w życiu zdarzają się różne sytuacje.
- Trafiłam tu z opieki społecznej - mówi pani Jadwiga, jedna z osób korzystających z pomocy Caritas. - Obecnie mam trudną sytuację finansową. Jestem po wypadku, nie mam pracy, a na utrzymaniu trójkę dzieci w wieku szkolnym. Co miesiąc paczki dostają ci, których dochód nie przekracza 684 zł netto na 1 osobę w rodzinie i 813 zł netto w przypadku osób samotnych. Plecaki, zeszyty - to wszystko kosztuje. Bez pomocy byłoby naprawdę ciężko - tłumaczy kobieta. - A panie są tu naprawdę miłe. Zaoferowałam, że przyjdę tu pomóc w jakiś wolny dzień. Gdybym wiedziała, że ktoś ze znajomych jest w trudnej sytuacji, na pewno bym go tutaj skierowała.
- Takie miejsca są bardzo potrzebne - mówi mężczyzna spotkany przy wejściu. - Czasy są teraz ciężkie. Właśnie znalazłem pracę, ale nie wiem, czy uda mi się ją utrzymać. A za mieszkanie i jedzenie trzeba płacić. Wielu jest teraz bezrobotnych, każdy może znaleźć się w trudnej sytuacji. Raz na wozie, raz pod wozem...
Praca wre
Biurko i kilka krzeseł, a za drzwiami magazyn z paczkami cukru, mleka i mąki. - To są produkty, które dostajemy z Unii - pokazują wolontariuszki. - Ale mamy w magazynie także inne: konserwy, olej. Jak przygotowujemy paczki, to są tu góry jedzenia - opowiadają. - W czasie świątecznych akcji siedzimy nieraz po nocach. Trzeba zdążyć na czas.
- Pomieszczenia, wyposażenie, a nawet chłodnia - to wszystko zasługa księdza Kocięckiego. Dzięki temu możemy także trzymać żywność, która wymaga przechowywania w niskiej temperaturze - opowiada pani Beata. - Obecny proboszcz Przemysław Ludwiczak również wspiera naszą działalność. Nasza siedziba mieści się obok kościoła, nie ograniczamy w żaden sposób pomocy do parafian. Pomagamy wszystkim, którzy tego potrzebują.
Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej w 2012 roku przyznał parafii przy Myśliborskiej Medal "Dobry jak chleb" za "wspieranie dzieł charytatywnych i ewangeliczny przykład miłości bliźniego".
Włącz się do akcji!
Oprócz paczek żywnościowych PEAD, białołęcki Caritas organizuje wiele akcji okolicznościowych, głównie skierowanych do dzieci. - Na przykład "Serduszka", czyli paczki z prezentami gwiazdkowymi dla najmłodszych. Bierzemy też udział w ogólnopolskiej akcji "Tornister pełen uśmiechu", w czasie której zbieramy przybory szkolne i przekazujemy potrzebującym - wymienia pani Krystyna, wolontariuszka. - Oprócz tego akcje na mikołajki, Dzień Dziecka. We wszystkich akcjach współpracujemy z parafią im. Św. Franciszka z Asyżu (Strumykowa 8). W ramach samej akcji PEAD w 2012 roku przekazałyśmy ponad 34 tony żywności! Co miesiąc paczki dostają ci, których dochód nie przekracza 684 zł netto na jedną osobę w rodzinie i 813 zł netto w przypadku osób samotnych. Udzielamy także pomocy doraźnej.
Jakie plany? - Chcielibyśmy w przyszłości zorganizować wyjazdy wakacyjne dla dzieci - mówią wolontariuszki. - Czekamy też na firmy chętne do współpracy. Jak można pomóc? Cały czas przyjmujemy dary: żywność, głównie z długim terminem ważności, pomoce szkolne, ubrania i zabawki dla dzieci, środki czystości.
Caritas zaprasza potrzebujących, wszystkich, którzy chcą pomóc oraz firmy chętne do współpracy na dyżury w soboty w godzinach 8-13 do siedziby przy ul. Myśliborskiej 100 lub do kontaktu z proboszczem tel. 22 811-79-22.
Katarzyna Zawadzka
PZC dziękuje wszystkim ludziom dobrej woli za uczestnictwo, pomoc, dar serca i zwykłą ludzką życzliwość okazaną podczas wszystkich akcji. Za współpracę przy organizacji i przeprowadzeniu zbiórek szczególnie dziękuje proboszczom i wikariuszom Parafii Rzymsko-Katolickiej pw. NMP Matki Pięknej Miłości i Parafii św. Franciszka z Asyżu.