Ratuj pszczoły stawiając im "hotel". Zgłoś się do Greenpeace
12 lutego 2014
Podobno Einstein stwierdził, że po śmierci ostatniej pszczoły człowiekowi zostaną cztery lata życia. A pszczół ubywa w zastraszającym tempie. Dlatego Greenpeace buduje dla nich "hotele" i szuka chętnych, którzy je u siebie postawią.
Oprócz robienia miodu pszczoły pełnią w przyrodzie o wiele bardziej pożyteczną funkcję - zapylanie. One i inne owady sprawiają, że możemy jeść jabłka czy warzywa - szacuje się, że co trzeci posiłek zawdzięczamy pracowitym zapylaczom.
Pszczółki jednak bzykać nie mają gdzie - głównie poprzez ekspansję człowieka na terenach dotychczas dzikich. Dlatego Greenpeace zainicjował akcję budowy uli, które przejmą funkcję "hoteli" dla owadów zapylających. W ubiegłym roku zbierano fundusze na ich powstanie - każdy chętny mógł "adoptować pszczołę", wpłacając na konto Greenpeace dowolną kwotę. W ten sposób znalazły się pieniądze na budowę setki uli. Pierwszy stoi już na Polu Mokotowskim, kolejnych dziewięćdziesiąt dziewięć czeka na swoje lokalizacje.
Do końca kwietnia zarządcy parków i skwerów, wspólnoty mieszkaniowe i właściciele działek mogą zgłosić chęć ustawienia takiego domku dla owadów na swoim terenie. Mile widziane są także szkoły, grupy sąsiedzkie czy organizacje pozarządowe. Takie hotele mają uatrakcyjnić miejską przestrzeń, a przy okazji spełnić swoją rolę: znajdą w nich schronienie takie owady jak pszczoły samotnice, trzmiele i inne pszczołowate, motyle, biedronki, złotooki oraz tzw. bzygowate, czyli owady z rzędu muchówek. Zanim pojawią się w nich lokalni mieszkańcy, hotele zostaną zasiedlone pszczołami murarkami. I dopiero wtedy bzykanie zacznie się na dobre!
Informacjami na temat pszczelich hoteli dysponuje Urszula Siemion: urszula.siemion@greenpeace.org, 664-066-384. Więcej informacji o problemie wymierania pszczół na stronie Greenpeace.
(wt)