Pudrowanie trupa na Żelaznej
10 września 2015
Najbardziej ruchliwy odcinek Żelaznej czeka wymiana chodników. Po co?
Przyjeżdżamy tramwajem na przystanek przy ratuszu Woli, wysiadamy i nasze uszy atakuje potworny hałas. Mapa pokazuje, że jesteśmy prawie w centrum, a tu jakaś autostrada. Po upewnieniu się, że to tu, przechodzimy przez jezdnię i ruszamy Żelazną. Gdzieś tu jest najwęższy dom świata, ale na razie widzimy najwęższy chodnik świata. Idziemy więc gęsiego, patrząc na cztery rzędy samochodów (w każdym jedna osoba!) na jezdni i kolejny rząd aut zaparkowanych na chodniku (!) i to skośnie (!). Nagle mija nas kolarz w obcisłym stroju i kasku (!), jadący górskim rowerem (!) po chodniku. Już tyle wrażeń, a nie było jeszcze nawet pierwszego punktu z przewodnika po Woli. Przed nami obserwacja zastawionego na wszystkich rogach samochodami skrzyżowania z Ogrodową i chwila zadumy nad chodnikiem przypominającym wąską ścieżkę w górach.
Zarząd Dróg Miejskich ogłosił właśnie przetarg na remont chodnika na odcinku od al. "Solidarności" do Chłodnej. Żelazna to jedna z najruchliwszych ulic na Woli. Znajduje się tu znacznie więcej punktów usługowych niż na zrewitalizowanej Chłodnej. Dobra wiadomość jest taka, że nie będzie tam żadnej kostki bauma, ale normalne płyty chodnikowe. Dyrektor ZDM Łukasz Puchalski obejmując urząd zapowiadał, że ucywilizuje ulice, przenosząc parkowanie z chodników na jezdnie.
- W przyszłym roku będziemy wprowadzać zmiany w organizacji ruchu - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. - Nie podam na razie szczegółów, ponieważ projekt organizacji ruchu nie jest jeszcze gotowy. Oczywiście tam gdzie będzie to możliwe, będziemy przenosić parkowanie na jezdnię, nie tylko na Żelaznej, ale i innych arteriach w mieście, które są w naszym zarządzie.
Remont chodnika na ulicy, która wymaga natychmiastowej interwencji, to typowe wyrzucanie pieniędzy w błoto i "pudrowanie trupa". Szkoda, że jedna z najruchliwszych ulic Woli, na której znajduje się znacznie więcej punktów usługowych niż na zrewitalizowanej Chłodnej, nie zasłużyła na kompleksowy projekt, uwzględniający potrzeby społeczne mieszkańców. I potrzeby turystów, którzy coraz liczniej odwiedzają tę część miasta.
Dominik Gadomski