REKLAMA

Puls Warszawy

kronika policyjna »

 

7-latek zgubił się mamie w Łazienkach. Sam próbował wrócić autobusami

  9 lutego 2021

alt='7-latek zgubił się mamie w Łazienkach. Sam próbował wrócić autobusami'
źródło: Straż Miejska

Siedmiolatek tak cieszył się z sobotniego spaceru, że aż zgubił mamę. Ponieważ jej nie znalazł, postanowił pojechać do domu sam.

REKLAMA

Około godziny 16 strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o kilkuletnim chłopcu, który bez opieki jechał autobusem linii 501, jadącym w kierunku ulicy Dolnej.

Przesiadł się do innego autobusu

- Funkcjonariusze dojeżdżali już do autobusu, gdy chłopiec, z wyglądu odpowiadający rysopisowi, wysiadł z pojazdu i przesiadł się do odjeżdżającego z przystanku autobusu linii 172. Na najbliższym przystanku funkcjonariusze podjęli interwencję. Zestresowany maluch nie potrafił wyjaśnić, dokąd jedzie. Strażnicy poprosili, by wysiadł z autobusu. Chłopiec podał swoje dane i miejsce zamieszkania. Żeby nie zmarzł, funkcjonariusze zaprosili 7-latka do radiowozu. Okazało się, że był z mamą w Łazienkach, ale się zgubił. Nie wie, jak długo szukał mamy, ale w końcu postanowił pojechać do domu na Mokotowie - relacjonują funkcjonariusze. Przesiadał się dwa razy, ale się pogubił i wtedy zjawili się strażnicy. Funkcjonariusze przewieźli chłopca pod podany przez niego adres, ale nikogo tam nie zastali.

Zapraszamy na zakupy

Szukali matki lub krewnych

- Zapytali sąsiadów, ale nikt nie znał numeru telefonu do jego matki. Dzięki "łańcuszkowi ludzi dobrej woli" udało się ustalić numer telefonu do babci chłopca. Ta jednak nie odbierała telefonu. Funkcjonariusze wezwali patrol policji i pogotowie ratunkowe, aby ratownicy zbadali chłopca i stwierdzili, czy nie wymaga hospitalizacji. Gdy kilkanaście minut później był badany w karetce, do strażników podeszła zdenerwowana kobieta i zapytała, czy nie widzieli przypadkiem jej syna, który zaginął półtorej godziny wcześniej. Była to matka chłopca - relacjonują strażnicy miejscy. Jak wyjaśniła kobieta, szukała syna w Łazienkach i ich najbliższej okolicy. Na szczęście przygoda malca zakończyła się szczęśliwie.

(DB)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Zuch

10.02.2021 10:25

Bedzie mial co opowiadac, ja do tej pory wspominam jak podpalilem w mieszkaniu smietnik.

# pływak emeryt

10.02.2021 12:17

Ciekawe czy tym 172 dojechałby do domu gdyby SM mu nie przeszkodziła.
Ja w jego wieku sam jeździłem na Legie na treningi na basenie, zresztą większość kolegów dojeżdżała tak samo.
No , ale wtedy nie było SM , a teraz nie ma na Legii basenów.
A jak go wzięli do radiowozu i znali adres to nie mogli go po prostu podwieźć do domu, zamiast babcię straszyć.
Skąd mogła wiedzieć że to nie nowa metoda "na strażnika".
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe