Podwojenie przedszkola na ul. Liczydło

Przypomnijmy, że Polfa (właściciel budynku) wystawiła nieruchomość na sprzedaż i dała miastu bardzo krótki czas na deklarację. Dzielnica nie mając żadnej pewności, że miasto znajdzie pieniądze, zaczęła poszukiwać alternatywy dla dzieci. Sąsiedni budynek firmy Terenix zdawał się najlepszym rozwiązaniem. Jej zarząd przychylił się do prośby dzielnicy i zgodził się go wynająć. Wkrótce okazało się, że żądane przez Polfę 3,5 mln znalazło się, będzie także 1,2 mln na remont sąsiedniego bu-dynku, a dziś wiadomo, że kolejne 5 mln na zakup budynku Terenixu też się zna-lazło.

Niespodziewane podwojenie liczby miejsc na ul. Liczydło znacznie poprawia statystyki tej kadencji w tworzeniu nowych miejsc w przedszkolach publicznych. Wkrótce otwarte zostanie przedszkole na Ostródzkiej, remontowane są i powięk-szane dwie inne placówki.

- Utworzymy trzy razy więcej miejsc w przedszkolach niż w poprzedniej kaden-cji - mówi wiceburmistrz Andrzej Opolski. - Niestety to nie rozwiąże problemu dziel-nicy. Budownictwa mieszkaniowego nie dogonimy - podsumowuje wiceburmistrz.

oko

Nasz komentarz

Cieszy pozytywny finał i 150 nowych miejsc dla przedszkolaków. Martwi - o czym już pisaliśmy w poprzednim wydaniu - to, że tak szybko znajdują się potężne kwo-ty, których na co dzień "nie ma". A już na pewno nie ma ich dla Białołęki.

Czy pozytywne załatwienie sprawy przedszkola, a przede wszystkim "wyrwa-nie" z miasta 10,5 mln zł świadczy o sile władz Białołęki? A może raczej należy do-mniemywać, że są słabe i nie mają żadnego realnego wpływu na poczynania władz stolicy, skoro nie "wyszarpały" tych pieniędzy wcześniej na inne cele? Skoro się znalazły przy okazji przedszkola, to znaczy, że były. Przecież Hanna Gronkiewicz-Waltz ich nie dodrukowała.