Podbij kartę przedszkolaka
7 lipca 2011
W wielu zakładach, gdzie liczy się czas pracy zatrudnionego, znany jest system karciany: wchodzisz do zakładu, odbijasz kartę przy zegarze, a wychodząc z pracy robisz to samo. W efekcie pracodawca wie, ile czasu spędziłeś w pracy i wylicza ci dniówkę. Wiele wskazuje na to, że od września podobne zasady będą obowiązywać w miejskich przedszkolach.
Jak będą sprawdzane "przedszkologodziny"? Tego nie wiadomo, jednak rodzice przedszkolaków, które będą kontynuowały zajęcia w swoich placówkach jeszcze na przełomie kwietnia i maja wypełniali deklaracje, w których wpisywali przypuszczalne godziny pobytu swoich pociech w przedszkolach. Co ważne, opłaty będą naliczane za każdą rozpoczętą godzinę - jeżeli więc odbierzemy dziecko dziesięć minut po trzynastej - zostanie naliczona pełna godzina.
Ile?
No właśnie - ile będziemy płacić miesięcznie za przedszkole? Pomijając opłaty za wyżywienie, których jeszcze nie znamy, będzie to zależeć od tego, z której taryfy będziemy korzystać. Najtańsza, pięciogodzinna to koszt tylko wyżywienia. Mało kto jednak zostawia dziecko w przedszkolu "na ustawę". Trzeba więc się liczyć z wydatkiem co najmniej 38 złotych miesięcznie za sześć godzin, blisko 112 zł za siedem (od siódmej rano), ponad 185 zł złotych przy ośmiu godzinach w przedszkolu, niemal 260 złotych za dziewięć godzin lub w "pakiecie maks" - 297 złotych. Dobra wiadomość jest taka, że przy zgłoszeniu nieobecności dziecka do godziny 9.00 danego dnia opłata nie będzie naliczana.Po podwyżkach cen biletów czy opłat za żłobki stołeczny ratusz sięga do kolejnych kieszeni - mało znajdzie się rodzin, dla których taki system naliczania będzie bardziej opłacalny od dotychczasowego ryczałtu. Czy naprawdę most Północny i druga linia metra kosztują aż tyle, że trzeba zdzierać ze wszystkich, ile tylko się da? Warszawa narzeka na wysokie janosikowe, a tymczasem w niczym nie różni się od przydrożnych rozbójników, którzy nie dbali o to, komu zabierają - grunt, że trafiało do ich kiesy.
(wt)