Seniorka uwierzyła, że bratanek miał wypadek
dzisiaj, 06:28
Policjanci z warszawskiej Pragi Północ zatrzymali 46-letniego mieszkańca Krakowa podejrzanego o udział w oszustwie na szkodę seniorki. Kobieta przekazała mu 125 tysięcy złotych, wierząc, że to kaucja za uwolnienie krewnego. Dzięki czujności funkcjonariuszy pieniądze odzyskano, a mężczyzna trafił do aresztu.
REKLAMA
Mieszkanka Pragi Północ odebrała telefon od nieznajomego, który poinformował ją, że jej bratanek spowodował wypadek i został zatrzymany. Aby odzyskać wolność, miał rzekomo wpłacić kaucję. Rozmówca przekazał, że po odbiór gotówki przyjedzie "mecenas". Seniorka uwierzyła w tę historię i przekazała 125 tysięcy złotych mężczyźnie, który pojawił się pod jej domem.
Oszustwo metodą na wypadek
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Rejonowej Policji Warszawa II od pewnego czasu interesowali się mężczyzną mogącym dokonywać oszustw "na legendę". Ich czujność doprowadziła do zatrzymania "odbieraka" chwilę po zdarzeniu. Okazał się nim 46-letni mieszkaniec Krakowa. Funkcjonariusze odzyskali pieniądze i przewieźli zatrzymanego na przesłuchanie do komendy przy ul. Malczewskiego.
Areszt dla oszusta
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prokuratura przedstawiła mężczyźnie zarzut oszustwa. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat więzienia, a z uwagi na wcześniejsze wyroki kara może zostać zwiększona o połowę.
REKLAMA
Policja ostrzega seniorów
Funkcjonariusze apelują o ostrożność. Jeśli ktoś przez telefon informuje o rzekomym wypadku krewnego, o akcjach policyjnych lub prosi o przekazanie pieniędzy - to niemal na pewno jest to oszustwo. W takich sytuacjach należy natychmiast zakończyć rozmowę i skontaktować się z rodziną lub zadzwonić pod numer alarmowy 112.
red
