Pociągiem częściej - dopiero za rok?
12 września 2008
Pasażerowie pociągów na trasie z Legionowa do Warszawy są od dawna zawiedzeni częstotliwością kursowania składów. Gdy do tego słyszą, że nie będzie bezpośrednich autobusów do warszawskiego metra, bo tam jeżdżą... pociągi, trudno dziwić się irytacji ludzi. Narzekać będą jeszcze przynajmniej rok.
Co z tego wynika? Ano prosty fakt, cytując Konopielkę - że nie ma lepiej bez gorzej. Linia kolejowa wymagała remontu, ale dzięki niemu po zmodernizowanych torach pociągi będą mogły jeździć bezpieczniej, szybciej i częściej. Do czasu jego zakończenia trzeba cierpliwie znosić tłok w pociągach, które jeżdżą jak na potrzeby Legionowa zdecydowanie za rzadko. Częściej nie będą, przynajmniej do grudnia 2009. Wtedy będzie wprowadzany nowy rozkład jazdy. Doświadczenie sąsiedniego powiatu wołomińskiego pokazuje, że po niedogodnościach można liczyć na lepsze warunki podróży - szybsze połączenia z Warszawą, mniejszy tłok w pociągach i większy komfort pasażerów.
Po przeczytaniu w poprzednim "Echu" informacji podanej przez rzecznika sto-łecznego Zarządu Transportu Miejskiego, że nie będzie bezpośrednich połączeń au-tobusowych z metrem, bo takie połączenie gwarantuje kolej, mieszkańcy nie kryli irytacji. - Czy nie można takich autobusów uruchomić nawet tymczasowo - do mo-mentu zwiększenia częstotliwości połączeń kolejowych po remoncie torów? - pytają i proszą o zdecydowane działanie prezydenta Romana Smogorzewskiego.
(wt)