PO odzyskała Warszawę. Jarosław Kaczyński i Monika Jaruzelska w radzie miasta

Przypomnijmy: 1 września w warszawskiej PO doszło do rozłamu, gdy trójka radnych miasta udzieliła poparcia w wyborach prezydenckich Jackowi Wojciechowiczowi, byłemu wiceprezydentowi miasta, który na początku roku opuścił partię. Wojciechowicz i jego zwolennicy wystartowali w wyborach pod szyldem "Akcja Warszawa" i ponieśli klęskę, zdobywając 1,2% głosów. Za burtą po głosowaniu do rady miasta znalazły się też komitety Miasto Jest Nasze (5,7%), Bezpartyjni (4,8%), Kukiz'15 (4,1%), Wygra Warszawa (3,9%), Pawła Tanajny (1,4%), Piotra Ikonowicza (1,2%), Wolności (1,1%), PSL (0,9%), Światowego Kongresu Polaków (0,2%), II RP (0,1%) oraz Wolnych i Solidarnych (0,1%).

Wielcy zwycięzcy

O największym sukcesie może mówić Aleksandra Gajewska (PO). Radna reprezentująca dotychczas Pragę Północ i Białołękę wystartowała tym razem na - dosłownie - drugim końcu miasta, z Ursynowa i Wilanowa. W części Warszawy uchodzącej za bastion PO zdobyła aż 32568 głosów, zostawiając daleko w tyle kolegów z partii.

Świetne wyniki odnotowali też Mariusz Frankowski (19123), Magdalena Roguska (19054) i Jarosław Szostakowski (17849). Mandat radnej utrzymała przewodnicząca Ewa Malinowska-Grupińska, którą poparło ponad 15 tys. warszawiaków. W sumie Koalicja Obywatelska zdobyła aż 40 mandatów w 60-osobowej radzie. Z listy PiS najmocniejszym kandydatem okazał się Cezary Jurkiewicz (16219).

Gdzie jest lewica?

5,7% głosujących postawiło na SLD. Jedną z dwóch osób spoza PO, PiS i Nowoczesnej, które zdobyły w tym roku mandat do rady miasta, jest projektantka mody Monika Jaruzelska, startująca właśnie z listy Włodzimierza Czarzastego. Wybory wygrał także Tomasz Sybilski (Inicjatywa Polska), były radny i szef warszawskiego SLD, który startował z pierwszego miejsca Koalicji Obywatelskiej na Woli dzięki umowie PO ze stowarzyszeniem Barbary Nowackiej.

Do Rady Warszawy nie udało się wejść m.in. Justynie Glusman (MJN), Andrzejowi Rozenkowi (SLD), Janowi Śpiewakowi (Wygra Warszawa) i Sebastianowi Wierzbickiemu (SLD). Choć cała czwórka zdobyła powyżej 5 tys. głosów, została pociągnięta w dół przez słabe listy.

REKLAMA

Kilka ciekawostek

Prawdopodobnie największą niespodzianką jest obecność w radzie miasta Jarosława H. Kaczyńskiego, reprezentującego Nowoczesną. Trudno stwierdzić, czy kandydatowi bardziej pomogła dobra kampania czy komiczna zbieżność imienia i nazwiska z liderem PiS. Startował on ze słabego, trzeciego miejsca w Śródmieściu i na Ochocie i zdobył 2,3 tys. głosów.

Co równie ciekawe, w Pałacu Kultury będzie zasiadać dwóch Piotrów Mazurków. Do wieloletniego radnego PO z Żoliborza i Bielan dołącza radny PiS z okręgu Bemowo-Ursus-Włochy. Odróżnianie obu panów ułatwiłoby posługiwanie się przez młodszego stażem dwoma imionami, ale... Piotr Mazurek z PiS ma tylko jedno imię. Podobnie jak Piotr Mazurek z PO.

(dg)