Piją na ławce? Trzeba zlikwidować ławkę!
1 września 2014
Nowe skwery na Bródnie upodobali sobie nie tylko spokojni i zrównoważeni mieszkańcy, ale także miłośnicy taniego piwa pod chmurką i wyrzucania butelek i petów za siebie. Jak sobie z nimi poradzić? Niektórzy znaleźli rozwiązanie tak absurdalne, że ciężko w nie uwierzyć...
Strażnicy miejscy otrzymali w ciągu pół roku zaledwie dwa zgłoszenia o zakłócaniu porządku na skwerze, a tylko jedno zakończyło się przyłapaniem kogokolwiek. Liczba zgłoszeń nic nie znaczy, bo zarówno niechęć Polaków do zgłaszania czegokolwiek, jak i profesjonalizm straży miejskiej są powszechnie znane. Więcej o tym, co dzieje się na skwerze, mówią zwykłe oględziny.
- Podczas wielokrotnych kontroli skweru funkcjonariusze stwierdzili ślady, świadczące o przypadkach spożywania alkoholu: butelki, puszki, kapsle, niedopałki papierosów - pisze Andrzej Krysik z warszawskiej straży miejskiej. - Ostatnie dwie ławki są w znacznym stopniu zdewastowane.
Co zrobić, żeby "imprezy" na skwerze Ciechowskiego się skończyły? Niektórzy mieszkańcy zasugerowali podczas rozmów ze strażnikami miejskimi, żeby... zlikwidować ławki! Albo przynajmniej przestawić je w inne miejsce.
Zgodnie z tą logiką zdewastowane windy też należy likwidować. Nie umieją korzystać? Niech chodzą po schodach! Rozrabiają na schodach? Zlikwidować schody.
DG