Parkingowy horror przed "Świtem"
5 czerwca 2013
Kłopoty z parkowaniem przed Domem Kultury "Świt" są już legendarne. Sytuacja nie zmienia się od lat: miejsc dla samochodów jest kilkanaście, a podczas licznych imprez jest zapotrzebowanie na ponad 300. Odchodzący burmistrz Grzegorz Zawistowski wydał decyzję o utworzeniu dziesięciu dodatkowych miejsc. - To mniej więcej 15 razy mniej niż potrzeba - uważa Jacek Białek, dyrektor DK "Świt".
- Z powodu braku miejsca, auta są stawiane w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Stwarza to pewne niebezpieczeństwo. Rozwiązaniem byłoby zbudowanie dodatkowego parkingu na sąsiednim placu, pod adresem Kiejstuta 7. Rozwiązaniem byłoby zbudowanie dodatkowego parkingu na sąsiednim placu, pod adresem Kiejstuta 7. W planie zagospodarowania ten teren jest przeznaczony pod usługi kultury, więc wydaje się, że nie ma przeszkód dla takiej inwestycji - zwraca uwagę radna Lilianna Lach.
Przeszkoda jednak jest i to tradycyjna - pieniądze. Były burmistrz Grzegorz Zawistowski obiecał, że powstanie dziesięć miejsc parkingowych na nawierzchni bitumicznej. Tylko na to można było sobie na razie pozwolić. I budowa tych miejsc została już zakończona.
- Nie ma pieniędzy na nic większego. Żyjemy w takiej a nie innej rzeczywistości - mówi rzecznik urzędu dzielnicy Rafał Lasota.
Może od tego się zacznie...
Dyrektor Białek opowiada, że podczas koncertów w okolicach domu kultury żniwa zbiera straż miejska.
- Ten niby-parking przy samym budynku istnieje od 1958 roku, a można sobie wyobrazić, ilu wtedy było użytkowników samochodów, a ilu jest ich teraz. Parking jest starszy nawet ode mnie. Tam jest kilkanaście miejsc, a zimą, jak spadnie śnieg i trzeba go zrzucać z dachu, to ze względów bezpieczeństwa samochody należy stawiać dalej od budynku i przestrzeni robi się jeszcze mniej. Kiedy mamy duży koncert w sali przeznaczonej na 320 widzów ludzie radzą sobie w różny sposób. Parkują na trawnikach czy krawężnikach, ale potem przyjeżdża straż miejska, powiadomiona przez kogoś i kierowcy dostają mandaty. W ten sposób dostają swoistą "premię" za aktywność kulturalną. Proszą mnie o interwencję, ale straż odpowiada, że było wykroczenie i musi być ukarane. I mamy kwadraturę koła - komentuje dyrektor Białek.
W sprawie utworzenia parkingu zebrał nawet pół tysiąca podpisów.
- Jest teren zielony, przeznaczony do wykorzystania przez dom kultury. Nikt z niego nie korzysta, rosną samosiejki. Tam powstało 10 nowych miejsc. Zdecydowanie za mało, ale może od tego się zacznie - wyraża nadzieję dyrektor.
mac