REKLAMA

Targówek

różne »

 

Parafia odmawia pogrzebu. "Bo zmarła nie przyjęła księdza po kolędzie"

  24 października 2013

alt='Parafia odmawia pogrzebu. "Bo zmarła nie przyjęła księdza po kolędzie"'
źródło: wikipedia.org

Czy można odmówić rodzinie zmarłego ostatniej posługi, jaką jest pogrzeb? Czy nieprzyjmowanie księdza po kolędzie oznacza brak kontaktu z parafią, brak wiary? W parafii Św. Włodzimierza na Bródnie oznacza. Tam duchowni odmówili pochówku.

REKLAMA

Czy jeżeli nie wpuści się do domu księdza, to jest się niewierzącym? Mieszkaniec Bródna nie wpuścił. A niedługo później zmarła mu matka i udał się do parafii załatwiać formalności. Tam uznano, że skoro Kuba niechętny jest Bogu, to tak samo Bóg Kubie. Nie dostał zezwolenia na dokonanie pochówku. W kancelarii parafii była obecna przyjaciółka zmarłej. To ona powiadomiła naszą redakcję.

- Śmierć bliskiej osoby to zawsze tragedia. Szczególnie, gdy chodzi o matkę. Bardzo bolesne jest również załatwianie spraw związanych z pogrzebem. Nie spodziewałem się takiego zachowania i braku empatii ze strony księdza - mówi syn nieboszczki, który jednak nie chciał podać nazwiska.

Telefon do księdza

- Załatwiając formalności dotyczące pogrzebu dowiedziałem się, że muszę dostarczyć do zakładu pogrzebowego m.in. zaświadczenie z parafii, do której należała zmarła. O tym, że była katoliczką i można jej wyprawić tradycyjny chrześcijański pogrzeb z udziałem księdza - opowiada pan K., syn zmarłej. - Poprosiłem moją przyjaciółkę, żeby zadzwoniła w tej sprawie do parafii Św. Włodzimierza przy ul. Kondratowicza 2. Osoba, która podniosła słuchawkę, była bardzo niemiła. Na pytanie, czy rozmawiam z księdzem, bardzo się obruszyła. Ostatecznie przyjaciółka umówiła mnie na spotkanie w kancelarii.

Kup bilet

Dowód wiary: kolęda W Kodeksie Prawa Kanonicznego stwierdzono (kanon 1184): § 1. Jeśli przed śmiercią nie dali żadnych oznak pokuty, pogrzebu kościelnego powinni być pozbawieni:
1° notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy;
2° osoby, które wybrały spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej;
3° inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych.

Do kancelarii przy Kondratowicza 2 syn zmarłej udał się wraz z przyjaciółką. - Zastaliśmy mężczyznę w wieku ok. 50-60 lat, w okularach, z krótkimi siwiejącymi włosami. Domyślałem się, że to ksiądz. Przedstawiłem się i przeszedłem do meritum, prosząc o wydanie zaświadczenia. Okazałem akt zgonu. Ten popatrzył na nazwisko i poszedł do drugiego pokoju. Przyniósł karteczkę - taką szaro-brązową, z którą księża chodzą po kolędzie.

- Wiecie o czym będziemy rozmawiać? Kontakt z parafią był żaden. Księża po kolędzie nie byli przyjmowani, więc brak kontaktu - powiedział.

- Zamurowało mnie. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Zapytałem, czy w takim razie ksiądz nie wyda zaświadczenia? Usłyszałem odpowiedź księdza: "To mam wystawić zaświadczenie, że zmarła nie chodziła do kościoła?".

Po tych słowach ksiądz znów poszedł do drugiego pokoju, skserował akt zgonu, coś sobie zaznaczył, po czym powiedział nam, że nie wystawi żadnego zaświadczenia. Od początku zachowywał się bardzo arogancko i chamsko. Byliśmy zszokowani.Poprosiliśmy księdza o podanie nazwiska, z zamiarem wyjaśnienia tej sytuacji i złożenia skargi. Odmówił! Powiedział, że jego nazwisko nie jest tajne, ale go nie poda. Opuściłem kancelarię, żeby nie wybuchnąć. Krzyknąłem tylko do księdza, że z nim czy bez niego mamę i tak pochowam. Jak można, w obliczu takiej tragedii, śmierci bliskiej osoby, okazać taką bezduszność i brak empatii? - pyta pan K.

REKLAMA

Ksiądz czy "ksiądz"?

- Gdy K. wyszedł z kancelarii, zostałam tam, aby spokojnie wyjaśnić sytuację. Zapytałam "księdza", czy faktycznie jest tym za kogo się podaje, skoro nie chce zdradzić swojego nazwiska - opowiada pani A. - Kiedy "ksiądz" to usłyszał, rozzłościł się i krzycząc kazał mi opuścić kancelarię. Moim zdaniem zwyczajnie bał się konsekwencji - komentuje pani A.

REKLAMA

Próba wyjaśnienia. Bez szans

Zadzwoniliśmy do parafii. Osoba, która odebrała telefon, nie zamierzała się przedstawić. Po opisaniu problemu i prośbie o komentarz rozłączyła się. Kolejne próby kontaktu nie przyniosły efektu. Telefon milczał. Na sekretarkę została nagrana wiadomość z naszym numerem telefonu i prośbą o kontakt i rozmowę. Nikt się nie zgłosił. Chociaż ponawialiśmy próby i od pierwszego kontaktu minęło sporo czasu.

A może kuria?

Parafia Św. Włodzimierza podlega Kurii Warszawsko-Praskiej. Poprosiliśmy o komentarz, czy księża mogą odmówić ostatniej posługi na podstawie własnych zapisków, że odmówiono przyjęcia po kolędzie. Czy na takiej podstawie można stwierdzić, że odmawiający nie jest osobą wierzącą?

Były już rzecznik prasowy kurii, ks. Wojciech Lipka (odwołany po aferze tarchomińskiej) niejako wsparł przedstawicieli parafii.

- Kuria nie rozmawia z wiernymi poprzez media i nie udziela wywiadów. Proszę poradzić zainteresowanym, aby zgłosili się do mnie - powiedział. Zainteresowani uznali, że nie ma to sensu.

To, jakim osobom można odmówić pogrzebu katolickiego reguluje, kanon 1184 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Nieprzyjmowanie księdza po kolędzie nie wyczerpuje żadnego paragrafu tego kanonu.

Pan K. pochował matkę w innej parafii.

Marek Szczawiński

 

REKLAMA

Komentarze (88)

# Mieszkaniec Bródna

24.10.2013 23:20

Albo jest się katolikiem albo nie. Jak się jest to trzeba przestrzegać reguł katolickich. Są jeszcze cmentarze komunalne, gdzie nie ma tego problemu. Są cmentarze prawosławne, żydowskie, ewangelickie, itd. Przyczepiłeś się redaktorze do katolików. Niech się stara na pochowanie na cmentarzu żydowskim. Na pewno otrzyma identyczną odpowiedź jak u katolików. I co będzie artykuł na temat tego jak żydzi są wstrętni i okrutni.

# *czytelnik*

24.10.2013 23:54

Przyjmowanie księdza po kolędzie nie jest obowiązkowe i nie świadczy o tym czy ktoś wierzy czy nie. Pani mogła być starszą osobą bądź była chora i może to był powód nie przyjmowania księdza po kolędzie. Równie dobrze mogła przyjmować księdza u znajomej na innym osiedlu. Po za tym kanon 1184, kodeksu prawa kanonicznego nic nie wspomina o tym aby odmówić pochówku osobie która nie przyjmowała księdza po kolędzie. Zwyczajny brak empatii i ks. który powinien się wstydzić

# SZOK

25.10.2013 07:36

A później się będą dziwić że ludzie przestaną chodzić do tamtego kościoła. Postawili wielki kościół z pieniędzy wiernych a stwarzają problemy z pogrzebem. Szkoda słów.
Polecam kościół na Żuromińskiej.

REKLAMA

# Marita

25.10.2013 08:21

Kościół to nie cmentarz. Takie wymogi stawia Cmentarz Bródzieński. Aby msza mogła odbyć się w jednym z kościołów na terenie Cmentarza, należy dostarczyć takie zaświadczenie. Cel znany czyli "kasa", takie zaświadczenie wydaje się za minimum 50 zł.

# mshshsrth

25.10.2013 10:35

Dlatego uważam, że współpraca z firmą o nazwie "Kościół katolicki" nie ma żadnego sensu... Nie przyjęła po kolędzie, bo może nie miała, żeby dać w łapę, o przepraszam, w ofierze...

# wierzacy?

25.10.2013 12:30

Marita: i własnie ze względu na ludzi którzy przedstawiają identyczny poziom jak w twoim komentarzu uważam, że powinien być całkowity zakaz dla księży chowania na katolickich cmentarzach ludzi "niepraktykujących", "wierzących, ale nie w kościół" itd. Mieszkaniec Bródna ma 100% racji - 96% Polaków twierdzi o sobie, że jest katolikami, ale jednocześnie nie przeszkadza im to w przyjmowaniu "poglądów" niezgodnych nie tylko z nauką kościoła ale i z fundamentami wiary, w którą rzekomo wierzą (aborcja, eutanazja, zmiana płci itd.). Mało to - nikt mi nie wmówi, że to tylko te pozostałe 4% opluwają na wszystkich możliwych forach i w komentarzach księży, kościół katolicki, czarną mafię itp. w internecie. Z wiarą ci ludzie nie mają nic wspólnego, przychodzą do kościoła (na który notabene nie łożą nawet złotówki - mury i utrzymanie przecież kosztuje - a jednocześnie domagają się zlikwidowania funduszu kościelnego) tylko wtedy gdy potrzebują "coś załatwić": ślub, chrzest, pogrzeb. Gdy ksiądz mówi im "co łaska" to zielonego pojęcia nie mają (bo niby skąd jak w swojej parafii są pierwszy raz w życiu) ile dać więc szukają w internecie, po czym znajdują kółko wzajemnej adoracji, narzekające "ooo jak drogo" i wpisy takie jak twoje "50 zł". Dla takich ludzi i 10 zł to jest "za drogo" bo według nich kościół powinien wybudować się z pieniędzy z nieba (a jak nie to na pewno nie z ich), utrzymywać z datków emerytów (bo przecież tez nie ich), a jak już coś potrzebują to oczywiście musi być to za darmo. Nawet jak ktoś da te 50 zł to jest to realnie kropla w morzu bo za te wszystkie lata bycia w "gotowości" do wydania takiego zaświadczenia, licząc tylko 1 zł miesięcznie opłata byłaby wielokrotnie wyższa. Znajdź mi instytucje która "za darmo" wydaje jakiekolwiek dokumenty - to jest niemożliwe, bo nawet abonament za prąd i ogrzewanie do pomieszczenia gdzie taki dokument trzeba wystawić kosztuje kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Ale żeby to zrozumieć trzeba mieć mózg i umieć z niego korzystać - a nie klapki na oczy i do przodu. Jeżeli chodzi o tą zmarłą: skoro rodzina taka wierząca to na pewno udzielili ostatniego namaszczenia? Jak kobieta schorowana to na pewno zapraszali przynajmniej raz do roku księdza aby mogła przyjąć eucharystię? Po kolędzie nie wpuścili dopiero w ostatnich dwóch latach? Na wszystkie te pytania na bank odpowiedz jest przecząca - po prostu są to nie wierzący ludzie więc nie interesowało ich ani ostatnie namaszczenie (tylko proszę nie pisać, że mogła umrzeć niespodziewanie bo...), ani eucharystia (... tutaj odpada już jakiekolwiek zaskoczenie), ani kolęda, ani ten kościół który został wybudowany z pieniędzy ich sąsiadów. Może wreszcie jak przestanie się dopuszczać wszystkich jak leci do komunii, ślubów itd. to okaże się, że katolików to jest 60%, a nie 96%, ale takich którzy naprawdę wierzą i którzy naprawdę się starają aby tą wiarę umacniać. A nie tylko po papierek i "ooo jak drogo"...

REKLAMA

# Mieszkaniec Bródna

25.10.2013 12:49

wierzący?, zgadzam się w 100%. Tak trzeba rozmawiać z ludźmi opętanymi przez media. Może coś zrozumieją.

# Hola hola

25.10.2013 13:15

W jakich przepisach kościelnych jest zapisany OBOWIĄZEK przyjmowania księdza po koledzie?

# spółdzielca

25.10.2013 17:49

zapytaj się rabiego

REKLAMA

# hanka

25.10.2013 23:53

Ta, faryzejskie podejście; można być najgorszą łajzą, ale jak się księdza po kolędzie przyjmie, to wszystko odpuszczone przecież.... starsza pani nie miała szans...

# przyjaciółka rodziny zmarłej

26.10.2013 00:16

część 1:
Drodzy Czytelnicy,
jestem wymienioną w artykule przyjaciółką rodziny - A.
Na wstępie pragnę wyrazić żal z powodu powstałych w tutejszych komentarzach waśni a wręcz ukrytych obelg... Nie taki był cel mojej rozmowy z redaktorem i nie po to chciałam przedstawić historię szerszemu gronu. Rozumiem dyskusję i wymianę poglądów - każdy ma prawo do własnego zdania. Ale bądźmy przy tym asertywni i nie krytykujmy innych. Szanujmy się. Jak ludzie...
Chciałabym nieco bliżej przedstawić Wam osobę zmarłej. Była to 60-letnia kobieta, która musiała (niechętnie) przejść na emeryturę, ponieważ jej mąż dostał wylewu a po nim częściowego paraliżu ciała i nie był w stanie sam o siebie zadbać. Nie należeli do osób zamożnych. Kobiecina robiła co mogła, żeby dbać o męża i jego rehabilitację, i powiązać jakoś koniec z końcem. Ale nie mając na wszystko siły nie była w stanie zadbać o idealny porządek w domu, tym bardziej że jej mąż głównie leżał w łóżku i trzeba było mu wszystko podawać. To był powód, dla którego od jakiegoś czasu nie przyjmowała księdza. Prawdopodobnie wstydziła się go zaprosić do zaniedbanego mieszkania. Ale BYŁA wierząca i bogobojna.
Bardzo dbała o męża, ale nie miała czasu zadbać o siebie. Gdy pewnego razu zabolał ja brzuch niemal od razu trafiła na stół operacyjny. Po pozornej poprawie NAGLE umarła. (Tak nagle, że lekarze zlecili przeprowadzenie sekcji zwłok, bo sami nie wiedzieli dlaczego tak się stało.) Tak drodzy Państwo - 60-letnia kobieta, która nigdy na nic się nie skarżyła w ciągu dwóch tygodni odeszła z tego świata! Nie będę już opisywać jaka to była tragedia dla rodziny... Bez możliwości przygotowania się, czy pożegnania... Wszyscy cały czas czekaliśmy, kiedy wreszcie lekarze wypuszczą ją do domu...

# przyjaciółka rodziny zmarłej

26.10.2013 00:17

część 2:
W każdym bądź razie, gdy w głębokiej żałobie a wręcz jeszcze w szoku poszłam z moim przyjacielem (synem nieboszczki) do parafii Św. Włodzimierza zostaliśmy potraktowani przez proboszcza (prawdopodobnie to był proboszcz) najpierw jak intruzi a potem jak jacyś bandyci (ksiądz dosłownie wyrzucił nas za drzwi, kiedy poprosiłam go o nazwisko). Zero empatii, zero współczucia, zero ludzkich odruchów ze strony tego człowieka. I nie chodziło tu o pieniądze, bo liczyliśmy się z faktem poniesienia opłaty. Ale w moim mniemaniu powinno to wyglądać tak, że podając zaświadczenie ksiądz mówi "co łaska" i wtedy wręczamy mu zapłatę. Nie może tak być, że zrozpaczonemu człowiekowi ksiądz ostrym tonem mówi prosto w twarz, że nie wyda zgody na pochowanie jego matki!
Suma sumarum pogrzeb został odprawiony w kaplicy na terenie Cmentarza Północnego przez Księdza Piotra - przez prawdziwego Księdza przez duże K! To dzięki niemu zaczęliśmy pomału dochodzić do siebie. Potrafił odpowiednimi słowami ukoić nasz ból i dać pociechę. Dzięki niemu odzyskaliśmy wiarę w Kościół. Ale w Kościół w sensie duchowym, jako wspólnotę ludzi wierzących, a nie kościół polski, czyli grupę ludzi w czarnych szatach budujących coraz wystawniejsze budynki z krzyżami.
Mam nadzieję, że nieco dokładniej nakreśliłam Państwu całą sytuację i skłoniłam do nieco głębszej refleksji.
Kościół nie chciał podjąć dialogu w ww. sprawie. Z reporterem nie chciał rozmawiać proboszcz parafii Św. Włodzimierza (bezczelnie rzucając słuchawką) a rzecznik prasowy Kurii Warszawsko-Praskiej stwierdził, że nie będzie rozmawiał z mediami - to jakie on w końcu zajmuje stanowisko???
Głowa mała...

REKLAMA

# przyjaciółka rodziny zmarłej

26.10.2013 00:18

Zainteresowanych tematem zapraszam na: http://https://www.facebook.com/pages/Antyko%C5%9Bcielni/522169607863993?fref=ts

# przyjaciółka rodziny zmarłej

26.10.2013 00:23

https://www.facebook.com/pages/Antyko%C5%9Bcielni/522169607863993?fref=ts

# przyjaciółka rodziny zmarłej

26.10.2013 00:26

http://www.facebook.com/pages/Antykościelni/522169607863993?fref=ts

REKLAMA

# przyjaciółka rodziny zmarłej

26.10.2013 00:26

Ten ostatni link (powyżej) nareszcie działa :)

# woodan

26.10.2013 09:05

Zmarły nie przyjmował księdza po kolędzie -zaświadczenie,msza się nie należny
ksiądz -pedofil, nagonka na kościół

# Mieszkaniec Bródna

26.10.2013 17:18

Sama się Pani określiła jako antykościelna. Opisana historia to tylko pretekst aby uderzyć w Kościół. Marna Pani przyjaciółka. Marna Pani antykościelna.

REKLAMA

# wierzący

28.10.2013 07:53

Totalna porażka.
To, że ja pracuję w takich godzinach, że nie mam możliwości przyjęcia księdza po kolendzie oznacza, że nie jestem katolikiem?
A to, że każdy weekend spędzam poza Warszawą i chodzę na mszę w innej parafii, to też jest grzech?
W naszej katolickiej wierze, nie mam mowy o tym w jakich godzinach można pracować i do której parafii na mszę uczęszczać.

# Jolka

28.10.2013 11:52

A skąd wiedzieć ma, że to była katoliczka kiedy z parafią żadnych związków nie miała, nieprawdę miał poświadczać ?
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA