REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Pachnie, siedzi jak trusia i pokornie daje się obrobić: pasażer według ZTM

  8 kwietnia 2015

alt='Pachnie, siedzi jak trusia i pokornie daje się obrobić: pasażer według ZTM'

W komunikacji nowojorskiej wystartowała właśnie kampania o nazwie "Courtesy Counts", co można przetłumaczyć jako "Liczy się uprzejmość". Jej autorzy piętnują pozornie błahe sprawy, z jakimi na co dzień spotykają się pasażerowie komunikacji miejskiej. Warszawski ZTM nie widzi powodu wdrożenia takiej akcji u nas. Jednym słowem - błyszczymy wzajemną uprzejmością!

REKLAMA

Zarząd Transportu Miejskiego naucza swoich pasażerów regularnie i tylko w kwestiach podstawowych: że kobietom w ciąży i seniorom miejsca trzeba ustępować, że na kieszonkowców należy uważać, a gapowiczów potępiać. Tymczasem amerykańskie władze dostrzegły także konieczność innej edukacji: a gdyby tak postawić na wzajemną uprzejmość i empatię?

Odpowiednie tabliczki już pojawiły się na nowojorskich ulicach. Co można na nich znaleźć?

Rozkrok i nogi na siedzeniu

Przede wszystkim - grafiki są w dwóch tonacjach. Te z czerwonymi sylwetkami pokazują, czego nie robić. Zatem jest mężczyzna w znanym nam dobrze rozkroku (co świadczy o tym, że trzymanie szeroko kolan to kwestia genetyczna, niezależna od szerokości geograficznej), jest osoba jedząca frytki, z resztą posiłku rozłożoną na siedzeniu obok (towarzyszy jej napis "To wagon metra, nie restauracyjny") czy też wtłoczony między dwie sylwetki mężczyzna obserwujący, jak sąsiedzi obcinają sobie paznokcie czy poprawiają fryzurę.

Zielonymi postaciami wskazują zachowania godne pochwały i naśladowania. Zatem jest tam zalecenie, by trzymać swój bagaż przy sobie, zdjąć plecak przed wejściem do pojazdu (w obu przypadkach chodzi o jak najlepsze wykorzystanie przestrzeni); prośba o przepuszczanie wysiadających czy ustępowanie miejsca starszym, chorym czy ciężarnym (no właśnie - jak nic Amerykanie ściągnęli ten koncept od nas!) albo zabieranie swoich śmieci ze sobą. Widać też i taką grafikę, gdzie ludziki mają w uszach słuchawki - bo przecież "urządzenia osobiste powinny być OSOBISTE" i nie każdy musi słuchać najnowszych przebojów Weekendu, Jerzego Połomskiego czy też innego Dimmu Borgir razem z nami.

Wstąp do księgarni

A u nas?

U nas tych problemów nie ma. W Warszawie wszyscy siedzą grzecznie i zbornie, nikt nie trzyma nóg na siedzeniach, każdy zachowuje się uprzejmie i prospołecznie. Tak przynajmniej można sądzić po akcjach Zarządu Transportu Miejskiego. Problemy w komunikacji są identycznie niemal wszędzie - osobiście widziałem sytuacje, kiedy pasażerka tramwaju namiętnie piłowała szpony, gdy woń czosnkowego sosu z kebaba rozlewała się po całym autobusie czy też stelaż plecaka boleśnie wpijał się w lędźwie pasażerów. Jedyny problem, jaki dotyka pasażerów, to kieszonkowcy - najczęstsze kampanie w autobusach czy tramwajach to właśnie te dotyczące bezpieczeństwa. No, jeszcze pojawiają się kwestie "biletowe" - że "kanar też człowiek" na przykład. A ubiegłoroczna kampania "Kierunek życzliwość" przemknęła bez echa - nijaka i blada jak postaci na jej plakatach.

A przecież problemy w komunikacji są identycznie niemal wszędzie - osobiście widziałem sytuacje, kiedy pasażerka tramwaju namiętnie piłowała szpony, przerywając to zajęcie tylko na chwilę na ostrzejszych skrętach czy rozjazdach, gdy woń czosnkowego sosu z kebaba rozlewała się po całym autobusie czy też stelaż plecaka boleśnie wbijał się w lędźwie pasażerów. Do zakazów - niby oczywistych, zapisanych w regulaminach acz wciąż martwych - dodałbym jeszcze taki o używaniu elektronicznych papierosów. Może i nie są tak uciążliwe jak "analogowe", ale śmierdzą podobnie.

Nie ma się co oszukiwać - bez zdecydowanej akcji, jasno pokazującej jak należy się zachować w danej sytuacji nie będzie odzewu. Słuchasz głośno muzyki? Jesteś prostakiem. Nie ustępujesz miejsca potrzebującym? Cham. Pijesz piwo w tramwaju? Mandat. Proste, rzeczowe komunikaty przemawiają najlepiej.

Wiktor Tomoń

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# JarekKK

13.04.2015 15:07

u nas żadna kampania nic nigdy nie da bo ludzie wynoszą chamstwo, prostactwo i cwaniactwo z domu, wysysają je z mlekiem matki, dodego pół wieku życia w komunie nauczyło wielu Polaków złych rzeczy. i to trzeba wyplenić na poziomie wychowania dziecka przez rodziców i szkołę a nie marnować kasiorkę publiczna na bezowocne kampanie.

# Szymon

15.04.2015 22:39

W Warszawie największym problemem w komunikacji miejskiej są bezdomni podróżujący sobie jak chcą - zapewne bez biletu. Nikt na to nie reaguje - ani kierowcy ani pasażerowie.
Może lepiej jakaś kampania w tym temacie?

# Gosia

24.04.2015 12:14

do #JarekKK - nie rozumiem porównania do życia w komunie (masz skrzywienie emocjonalne ?) bo akurat zachowania dzisiejsze w komunikacji nie są wyniesione z czasów komuny, ale zaczęły się w czasach wolności demokratycznej. Pomyliłeś czas. To teraz dzieci nie są uczone żadnych kulturalnych zachowań. Są coraz bardziej rozwydrzone, bezczelne, bez szacunku dla nikogo, nie wspomnę o starszych. Dla rodziców również szacunku nie mają, ale o tym rodzice dowiadują się po pewnym czasie. Za komuny nie kładło się nóg na sąsiednie siedzenia, pies nie siadał na siedzeniu, dziecko nie biegało po autobusie a ludzie zapewniam Ciebie, byli dużo bardziej uprzejmi wobec siebie. Uprzejmość w dzisiejszych czasach to pojęcie nieznane niestety.

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024