Osiołkowi w żłoby dano...
19 grudnia 2008
... w jeden owies, w drugi siano. Wierszyk Fredry zna każdy, a bardzo dobrze oddaje on sytuację, jaka powstała przy spektaklach dla najmłodszych w Legionowie i na Białołęce.
Rodzicie dzieci pytają, czy istnieje możliwość takiego ustawienia prac MOK w Legionowie i tarchomińskiego BOK-u, aby nie trzeba było rezygnować z jednego przedstawienia kosztem drugiego, szczególnie że spektakle nie są wystawiane zbyt często. Z Białołęki do Legionowa daleko nie jest i aż się prosi, aby dziecko w jedną niedzielę obejrzało "Konika Garbuska" na Białołęce, a w drugą przeżywało przy-gody Puchatka w Legionowie. Zapytaliśmy w obydwu ośrodkach, jakie są szanse na synchronizację programów.
Białołęka trzyma się swoich harmonogramów i nie ma zamiaru z nich rezygno-wać. Do końca tego roku niemożliwa jest też zmiana programu w Legionowie. - To wynika po prostu z ustalonego planu. Salę mamy obłożoną wcześniej i nie możemy z tygodnia na tydzień zmienić niczego. Nawet, jeślibyśmy chcieli - powiedziała Syl-wia Sękowska z MOK Legionowo. - Nie widzę jednak problemu, aby spróbować do-gadać z Białołęką taki rozkład w przyszłym roku. Jesteśmy otwarci na propozycje - dodaje. A może nie warto czekać, tylko samemu wystąpić z inicjatywą? Trochę dobrych chęci!
Są więc szanse, aby osiołek - w tym przypadku rodzice dzieci, którzy muszą dokonać wyboru - nie zdechł z głodu pośród jadła. Mistrz Fredro byłby dumny.
(wt)