Obrodziło żmijami
24 października 2008
W legionowskich lasach w tym roku wyjątkowo dużo żmij. Ostrzegają przed nimi tablice, ustawione przy leśnych ścieżkach. Do tej pory nie odnotowano na szczęcie przypadku pokąsania człowieka przez gady.
Żmija zygzakowata jest jedynym polskim gadem jadowi-tym. Jej ukąszenie jest bolesne, ale dla zdrowego, do-rosłego człowieka nie grozi powikłaniami bądź śmiercią. Zagrożeni są jedynie ludzie starsi i dzieci, ale trzeba pa-miętać, że żmija atakuje tylko wtedy, kiedy czuje się za-grożona - przy próbie złapania, przypadkowym nadepnię-ciu czy innym zaniepokojeniu jej. Często mylona jest z zaskrońcem, który jadowity nie jest. Bez względu jednak na swoją jadowitość, trzeba pamiętać o jednym - żmija, tak jak wszystkie gady w Polsce, jest pod ścisłą ochroną gatunkową i jej zabijanie jest przestępstwem.
W internecie można znaleźć opis, jak objawia się ukąszenie i jak postępować, kiedy już będziemy mieć takiego pecha i sprowokujemy żmiję do ataku. Ciało w miejscu ukąszenia puchnie. Puchną też węzły chłonne. Ukąszenie jest bolesne. Objawy ogólne to nudności, pobudzenie, ból głowy, a następnie wymioty, biegunka, obrzęk języka i warg, omdlenie. Niekiedy może wystąpić zniszczenie tkanek, nie-wydolność nerek, zaburzenia krzepliwości czy niewydolność oddechowa. Nie powin-no się stosować domowych sposobów ludowego leczenia. Należy bezzwłocznie udać się do szpitala w celu podania surowicy. Poszkodowany powinien wykonywać jak najmniej ruchów, tak by trucizna nie przedostawała się do krwiobiegu. Wysysanie trucizny z rany nie jest wskazane. W żadnym wypadku nie wolno podawać alko-holu, który potęguje działanie trucizny.
(wt)

















































