Konkurencję pokonuje się wychodząc z innowacyj-nymi metodami produkcji, nowoczesnym produktem i świetną jakością. Grupa biznesmenów dysponująca tymi atutami działała w Otwocku, Legionowie i we Włochach.
Niestety, działalność gospodarcza została ukrócona przez straż graniczną, która weszła na po-sesje hodowców. Zarekwirowano nowoczesne linie produkcyjne, wyposażone w systemy nawadniające i oświetlające, sadzonki i ponad trzy tysiące roślin oraz sprzęt elektroniczny i samo-chody biznesmenów.
Dlaczego? No cóż, panowie zajmowali się produkcją genetycz-nie modyfikowanej roślinności bez nadzoru wyspecjalizowanych służb. Flora miała trafić na polski czarny rynek. Była to bowiem cannabis indica, czyli marihuana, a panowie ją hodujący przyjechali nad Wisłę znad Mekongu.
Wietnamczycy prawdo-podobnie chcieli maryśką paść bydło, bo polskie prawo dopuszcza używanie roślin GMO jako składnika pasz dla zwierząt.
TW Fulik
na podstawie informacji policji