Nowa przychodnia na Wrzecionie. "Mieliśmy wszystko dogadane"
3 listopada 2020
O planach budowy nowej przychodni na Wrzecionie słyszymy od lat. Kiedy jednak wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze do rozpoczęcia prac, do akcji wkroczył koronawirus.
Pod koniec września radna Sylwia Lacek zapytała władze dzielnicy, na jakim etapie są plany budowy nowej przychodni zdrowia dla Wrzeciona i Młocin oraz co stanie się z będącym w miejscu planowanej inwestycji budynkiem hydroforni Przy Agorze 16. Niestety, nie mamy dobrych wiadomości.
Wieloletnie negocjacje zakończone sukcesem
Jak tłumaczy wiceburmistrz Włodzimierz Piątkowski, już 10 lat temu zostało wydane zarządzenie prezydenta Warszawy w sprawie wyłączenia z administrowania bielańskiego Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami (ZGN) nieruchomości pod adresem Przy Agorze 16 i oddania do nieodpłatnego korzystania z niej przez Samodzielny Zespół Zakładów Lecznictwa Otwartego (SZZLO) Warszawa-Żoliborz. Decyzja ta oznaczała też rychły koniec hydroforni, z której korzystały okoliczne wspólnoty (Przy Agorze 14A i 20 oraz Wrzeciono 20). Bloki te miały podłączyć się do ujęć wody miejskiej i kanalizacji, jednak to zrzucało na mieszkańców spore koszty. I co było do przewidzenia, przepychanki pomiędzy mieszkańcami a urzędnikami trwały kilka lat. W końcu jednak udało się podłączyć bloki do ujęć miejskich, a działkę Przy Agorze 16 o powierzchni blisko 2700 m2 z końcem maja 2019 roku przekazać na rzecz SZZLO Warszawa-Żoliborz, które chce postawić tam przychodnię z parkingiem podziemnym oraz naziemnym.
Covid-19 pokrzyżował plany
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, były dwie koncepcje tej przychodni. SZZLO Warszawa-Żoliborz, oprócz pediatrii, ginekologii i geriatrii, od początku w swoich planach miał stworzenie też części administracyjno-biurowej. To miała być nowa siedziba dla SZZLO Warszawa-Żoliborz z dużą salą konferencyjno-szkoleniową. Tymczasem władze miasta miały wizję zwykłej, dużo mniejszej przychodni. Rozmowy w tej sprawie zajęły urzędnikom kilka miesięcy. Ostatecznie postawiono na ambitniejszą, droższą opcję.
- Na początku tego roku wszystko było w zasadzie dogadane. Miasto dawało 15 mln zł na przychodnię, a SZZLO dorzucało resztę z własnych, wypracowanych zysków. Wykonanie projektu budynku również wzięli na siebie - mówi wiceburmistrz Piątkowski. - Potem przyszedł koronawirus i jedną z pierwszych decyzji prezydenta było zabranie pieniędzy z rezerwy przeznaczonej na budowę przychodni na terenie Warszawy i przerzucenie ich na walkę z covid-19. I tych pieniędzy już nie ma - dodaje Piątkowski, który zaznacza, że nowa przychodnia dla wciąż rozrastających się osiedli na Wrzecionie i Młocinach jest niezwykle ważna. Jak dodaje, ma nadzieję, że w przyszłorocznym budżecie miasta znajdą się fundusze na ten cel. Jest to jednak mało realny scenariusz, biorąc pod uwagę fatalny stan finansów miasta.
(DB)