Nocna pomoc na Bemowie oblegana. "Pacjenci nie rozumieją"
10 grudnia 2019
Ponad 60 porad lekarskich i 17 zabiegów pielęgniarskich - to średni bilans dobowy świadczeń udzielanych przez personel nocnej pomocy lekarskiej (NPL) w przychodni na Czumy. A pacjenci wciąż narzekają.
- Pani doktor stwierdziła u mnie zapalenie płuc. Nie uwierzyłam jej i pojechałam na SOR zrobić prześwietlenie. Wyszło, że nawet oskrzeli nie zaatakowało, tylko jakaś błahostka i zalecili inhalacje przez dwa dni. A na Czumy od razu antybiotyk - opowiada na jednej z facebookowych grup dla mieszkańców Bemowa pani Katarzyna.
- Poszłam trzy razy, raz czekałam sześć godzin w kolejce ledwo ciepła. Dwa razy dostałam "ochrzan" z recepcji, że powinnam iść do lekarza do swojego miasta, czyli 140 km - pisze pani Agnieszka. - Polecam omijać. Panie z recepcji na dzień dobry pytają, gdzie twój rejon i odsyłają. Bardzo nieprzyjemni lekarze - komentuje pani Wioleta.
NPL obłożony
Jak informują przedstawiciele Samodzielnego Zespołu Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego (SZPZLO ) Warszawa Bemowo-Włochy tygodniowo w ramach nocnych dyżurów na Czumy udzielanych jest 425 porad lekarskich (w tym ok. 25% dotyczy pacjentów spoza Bemowa), wykonywane są 122 zabiegi pielęgniarskie. Nocny personel na Czumy ma pełne ręce roboty. NPL jest czynny od 18 do godziny 8 dnia następnego, a także całodobowo w święta i dni wolne od pracy.
- Każdorazowo na dyżurze jest dwóch lekarzy, jeden dla pacjentów dorosłych, drugi dla dzieci - informuje dyrektor SZPZLO Paweł Dorosz.
Pacjenci rzadko się skarżą?
Czy do SZPZLO Warszawa Bemowo-Włochy często wpływają skargi od pacjentów? - Bardzo rzadko, ale zdarzają się. Najczęściej dotyczą niezrozumienia przez pacjentów, czym jest nocna pomoc lekarska i pielęgniarska. Pacjenci często oczekują kontynuacji leczenia. Porady lekarskie w NPL-u dotyczą tylko nagłych zachorowań - przypomina Paweł Dorosz.
(DB)