REKLAMA

Wola

Historia

 

Niezniszczalny kościół na Muranowie. "Był tu hitlerowski magazyn, teatr, stajnia i wybieg dla modelek"

  16 maja 2016

alt='Niezniszczalny kościół na Muranowie. "Był tu hitlerowski magazyn, teatr, stajnia i wybieg dla modelek"'

Na powojennych fotografiach kościół Świętego Augustyna dumnie wznosi wieżę nad zwałowiskami gruzów. Przetrwał jako jeden z niewielu budynków na Muranowie. I to mimo faktu, że znajdował się na terenie getta...

REKLAMA

Świątynię dla mieszkańców rozwijającego się osiedla Muranów ufundował pod koniec XIX wieku Józef Mikucki - urzędnik kasy gubernialnej. Inicjatywę wspomogła ówczesna właścicielka Wilanowa hrabina Aleksandra Potocka. Prace budowlane ruszyły w 1891 roku, a pierwsza msza została tu odprawiona 10 grudnia 1896 roku. Od 1903 roku kościół Św. Augustyna stał się zaś siedzibą parafii.

Niecodzienne są losy kościoła podczas okupacji. Znalazł się on bowiem na terenie getta. Służył katolikom pochodzenia żydowskiego, a posługę pełnili tu dojeżdżający kapłani. Po kilku miesiącach został jednak zamknięty, od lipca 1941 do akcji likwidacyjnej w lipcu 1942 r. działał tu Nowy Teatr Kameralny. Potem Niemcy urządzili w kościele magazyn zrabowanego Żydom mienia. W podziemiach mieścił się lazaret. W końcowej fazie wojny świątynia zamieniona została na stajnię. W sąsiadującym z kościołem domu parafialnym mieszkało dwóch księży. Proboszcz Franciszek Garncarek został zamordowany przez Niemców w 1943 roku, zaś wikariusz Leon Więckowicz aresztowany za pomoc Żydom, zmarł w obozie koncentracyjnym Gross Rosen.

W czasie powstania warszawskiego wieża kościoła służyła Niemcom jako punkt obserwacyjny i gniazdo broni maszynowej. 5 sierpnia 1944 roku została uszkodzona strzałem ze zdobycznego czołgu przez żołnierzy batalionu "Zośka" podczas szturmu na Gęsiówkę. Po powstaniu Niemcy podpalili dach. Spłonęła sygnaturka, organy, wszystkie drzwi zewnętrzne, ucierpiały kamienne elementy elewacji, ale kościół przetrwał.

Po wojnie kościół był jednym z niewielu obiektów pozostałych nie tylko na terenie byłego getta, ale i całego Muranowa. W 1945 roku został uwieczniony na słynnym zdjęciu przedstawiającym zrównane z ziemią getto warszawskie i wieżę kościelną górującą nad morzem gruzów.

W październiku 1959 roku pojawiły się pogłoski o cudownym ukazaniu się Matki Bożej na tle złotej kuli na wieży. Przed kościołem gromadziły się tłumy wiernych. Kilkanaście dni później z polecenia służb bezpieczeństwa kula została pomalowana na czarno i tak zostało do roku 1995, kiedy farba została usunięta. Legenda "Cudu na Nowolipkach" i tak jednak pozostawała żywa. Odsłonięto nawet tablicę dokumentującą to zdarzenie. Jest też tablica upamiętniająca Polaków niosących podczas wojny pomoc Żydom. Kilka lat temu o kościele było głośno w związku z pokazem mody ślubnej, jaki został tu zorganizowany. Niektórzy odwagę chwalili, innych widok skąpo ubranych modelek żenował, jeszcze inni głośno mówili o profanacji.

Był więc przy Nowolipkach hitlerowski magazyn, był teatr, stajnia i był wybieg dla modelek. Kościół pozostał jednak kościołem. Jednym z najbardziej symbolicznych miejsc dzielnicy.

(wk)

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA