NIE dla dezynfekcji rąk w komunikacji miejskiej. "Za duże ryzyko"

Urządzenia umożliwiają bezdotykową dezynfekcję rąk, a pełny zbiornik o pojemności 1,5 litra ma zapewniać co najmniej cztery tysiące dawek preparatu. Poznańska komunikacja miejska otrzymała w czerwcu 635 dezynfektorów. Prośba radnej z Targówka Katarzyny Górskiej-Manczenko o montaż podobnych w Warszawie spotkała się z odmową. Dlaczego?

"Zadecydowały kwestie bezpieczeństwa"

- Po przeprowadzonej analizie nie zdecydowaliśmy się na wdrożenie takiego rozwiązania. Zadecydowały kwestie bezpieczeństwa - nie mielibyśmy pełnej kontroli nad zawartością urządzenia i istnieje ryzyko, że nieupoważniona osoba mogłaby dodać do zbiornika niebezpiecznej dla zdrowia substancji, co mogłoby narazić zdrowie pasażerów - informuje Tomasz Kunert z Zarządu Transportu Miejskiego.

- Obawialiśmy się także zaburzeń w kursowaniu pojazdów - uzupełnianie płynu wymagałoby zjazdu pojazdów do zajezdni, także w trakcie wykonywania normalnych przewozów (zbiorniki takich urządzeń mają małą pojemność) - mówi przedstawiciel ZTM.

Warszawa to nie Poznań

Nie bez znaczenia są także liczby. W Warszawie należałoby zaopatrzyć ponad 1800 autobusów, 700 wagonów tramwajowych, 450 wagonów metra i 154 wagony SKM. To o wiele więcej, w porównaniu z kilkuset dezynfektorami w Poznaniu.

Pozostaje kwestia zaleceń rządowych, a te także nie sprzyjają inicjatywie.

- Dodam, że w zasadach bezpiecznego korzystania z pojazdów publicznego transportu zbiorowego w trakcie epidemii SARS-CoV-2 w Polsce, Główny Inspektorat Sanitarny, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Infrastruktury nie zawarły takiej rekomendacji. Zalecane jest montowanie takich urządzeń na terminalach i dworcach autobusowych, dlatego stacjonarne urządzenia zostaną zamontowane, w miejscach objętych ochroną, na terenie węzła przesiadkowego Młociny - podkreśla rzecznik.

Dobra decyzja? Dezynfektory w komunikacji miejskiej są zbędne?

(mk)