REKLAMA

Białołęka

samorząd »

 

Moja wizja programu

  15 września 2006

W nawiązaniu do artykułu "Piszemy program dla Białołęki" chciałem przedstawić mój punkt widzenia.

REKLAMA


Autor jest radnym dzielnicy Białołęka, prezesem Towa-rzystwa Przyjaciół Białołęki
Wszyscy widzimy potrzeby naszej dzielnicy. Każdy z nas inaczej je postrzega, po swojemu ustawia kolejność ich realizacji. Generalnie zgadzamy się z kierunkami rozwoju nakreślonymi przez miasto i radę dzielnicy. Młodzi krzyczą: żłobki, przedszkola, szkoły, bo takie są ich potrzeby. Starsi chcą czytelni, miejsc spotkań, szeroko pojętej kultury, sprawnej służby zdrowia, spokoju. Wspólnie chcemy miesz-kań, dobrej komunikacji, parków, warunków do wy-poczynku itd. Nigdy nie będzie tak, żeby wszystkie życzenia mieszkańców były spełnione tak do końca. Ciągle będą rosły oczekiwania. To dobrze, bo chęci i wymagania stymulują rozwój, a samozadowolenie prowadzi do stagnacji.

Już od lat działam społecznie, a jako radny ucze-stniczę w wypracowywaniu wielu decyzji. Potrzeby mieszkańców, możliwości i sposoby realizacji widzę z dwóch stron jak monetę, dostrzegam też konieczność zmian. Swoje spostrzeżenia pogrupuję. Radykalnie zmieniłbym podejście:

... do mieszkańca

Co to za dzielnica, której mieszkaniec nie wie, jaki jest uchwalony budżet, co kon-kretnie ma być za to wykonane i kiedy? Na jakiej podstawie ma narastać zaufanie do władz?

Na początku roku do każdego mieszkańca powinna dotrzeć informacja, co zrobimy i co nadzorujemy w każdym zakresie. Jeśli "Echo" może dotrzeć do wszystkich mieszkańców, to informację taką mogłoby dostarczyć w formie wkładki. Dobrych przykładów samorządności powinniśmy się uczyć od innych. Tymczasem wygląda to tak, że owszem współpracujemy z władzami dzielnicy Budapesztu Budafok-Teteny oraz władzami dzielnicy Berlina Lichtenberg, zarząd z radnymi koalicji (bez opozycji - taka teraz moda) jeżdżą, a z wyjazdów sporządzają notatki o standardowej treści: wymieniono, przedyskutowano, zorganizowano wyjazd dla grupy dzieci itd. Natomiast o sprawach istotnych, czyli o nauce płynącej z ich doświadczeń, co i jak robić, żeby było lepiej - milczenie. Czego się nauczyliśmy? Prawie niczego.

W tym roku byłem w Paryżu i miałem sposobność przyjrzenia się, jak działa samorząd w liczącym ok. 70 tys. mieszkańców Sartrouville na obrzeżach Paryża, 15 km od La Defense. W sąsiedztwie domów mieszkalnych jest tam nowoczesna spalarnia śmieci, nie czuje się jej obecności, a przy budowie nie było protestów mieszkańców. Jest tam jednak inaczej. Jeszcze było puste pole, a mieszkańcy już znali technologię, parametry spalarni. Realizacja dobrze przygotowanych projektów odbywa się spokojnie, nie w atmosferze niedomówień, jak u nas. Mer z wszelkimi informacjami dociera do mieszkańców, każdy otrzymuje do domu plan zagospo-darowania przestrzennego z opisem, co w tym roku będzie zbudowane, a co zburzone, są dokładne plany. Mieszkaniec dowiaduje się o wszystkich działaniach merostwa, do urzędu idzie tylko wyjaśnić wątpliwości. Chciałbym przenieść te wzorce na nasze podwórko.

Wstąp do księgarni

... do władz Warszawy

Prosić, żądać, nie przymilać się w sprawie mostu Północnego, portu Żerańskiego, 100 ha terenu "Falbetu". Proponuję rozpisanie konkursu na kompleksowe zagospo-darowanie powyższych terenów, dać życie kanałowi zwanemu Królewskim. Obecnie zaniedbany, niewykorzystany, chociaż połączony z Zalewem Zegrzyńskim szlak wodny, mógłby być stałym miejscem rekreacji, wypoczynku, organizowania sportów wodnych. Moim zdaniem Białołęki nie stać na marnowanie tak cennych terenów.

Zielona Białołęka zamiast być enklawą zieleni, tak dla dzielnicy, jak i całej Warszawy obecnie straszy pryzmami śmieci, bałaganem, "zapachami". Wkrótce Warszawa podwoi liczbę mieszkańców i trzeba się na to przygotować. Metro powinno docierać do Białołęki. Bez względu na to, kto będzie zasiadał we władzach, ten temat powinien mieć swoich gorących zwolenników.

REKLAMA

... do władz dzielnicy

Bezwzględnie należy wpłynąć na zmianę zapisów w wieloletnim programie inwe-stycyjnym. Co przewiduje obecny program? Miasto przeznacza na inwestycje dla Białołęki w 2007 roku 21,2 mln zł, w 2008 - 22,7 mln, w 2009 - 26,4 mln. Zakła-dając, że budżet dzielnicy będzie oscylował w granicach 140-150 mln rocznie, to procent nakładów przeznaczonych na inwestycje każdy sobie obliczy. Jeśli nie doprowadzi się do tego, że poziom środków będzie zbliżony do 30% budżetu, to nie piszmy "programu" lecz bajki. Inwestycje wtedy i tak rachityczne będą oddawane tylko w roku wyborów dla zamydlenia oczu głosującym.

Trzeba zweryfikować zaszłą niechęć do dużych kompleksów handlowych. Centrum handlowo-usługowo-kulturalne z prawdziwego zdarzenia przy Światowida na wzór funkcji spełnianych przez Arkadię zaspokoiłoby oczekiwania większości mieszkańców.

Taki ośrodek będzie generował przyjazd dużej liczby ludzi, ściągnie inwestorów i ożywi Białołękę.

Konieczny jest dostęp do Wisły, dziś uniemożliwiają to ogrodzenia chronionych osiedli i prywatnych posesji. Po co nam kostka bauma na wale i perspektywa spacerów oraz jazdy na rowerach skoro nie można tam dojść?! Dostęp do Wisły powinien być nie rzadziej, niż co 300 - 500 m. Od Picassa wzdłuż Wisły należałoby tworzyć powoli bulwary, miejsca wypoczynku.

Uporządkować i rozliczyć Czajkę, już w 2005 r. miała być pełna hermetyzacja!

Tyle życzeń, z których przynajmniej część można urealnić. Poruszyłem część tema-tów ważnych dla dzielnicy, nie uwzględniają one wszystkich spraw dotyczących poszczególnych osiedli, sołectw oraz potrzeb małych zbiorowości. Rozwój komu-nikacji, poprawa infrastruktury w różnym stopniu istotne dla każdego z nas, powinny znaleźć swoje miejsce wg ustalonych zasad. Budując program dla Białołęki na nową kadencję musimy mieć świadomość, że życzenia zawsze przekraczają możliwości dzielnicy. Ich realizacja sprowadzona musi być do odpowiedniego trybu i czasu. Czteroletnia kadencja nie zawsze przygotowanych do sprawowania funkcji radnych, nie zapewni realizacji choćby najlepszego programu. Część zadań wyma-ga dłuższego czasu, a wszystkie punkty wymagają kompetencji, odpowiedzialności oraz należytej staranności. Nie marnujmy więc ani czasu ani środków.

Andrzej Opolski

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024