Skandal w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej. Narkotyki, seks i kontrowersje w elitarnej jednostce
Handel narkotykami, imprezy z udziałem żołnierzy i kibiców, a także zarzuty dotyczące usług seksualnych za pieniądze i narkotyki - taka rzeczywistość wyłania się z kulis afery w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej, którą opisuje Onet. W tle pojawiają się również zarzuty wobec byłych i obecnych żołnierzy tej elitarnej jednostki, a także pytania o skuteczność działań służb wojskowych.
REKLAMA
Początek tej historii sięga 2023 r., kiedy to Marta (imię zmienione), żołnierka 6 Brygady Powietrznodesantowej, miała uczestniczyć w imprezach, na których obecne były narkotyki, alkohol oraz środowiska związane z kibicami Cracovii. Z relacji świadków, z którymi rozmawiał Onet, wynika, że na takich spotkaniach dochodziło do spożywania kokainy, mefedronu czy ecstasy, a także do relacji seksualnych - czasem za pieniądze, a czasem w zamian za narkotyki. Nagrania oraz zdjęcia, które trafiły do redakcji, potwierdzają te doniesienia.
Jednym z głównych bohaterów tej historii jest starszy chorąży Jacek K., który według prokuratury miał uczestniczyć w handlu narkotykami w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. W grudniu 2024 r. został zatrzymany przez Żandarmerię Wojskową z 6 kg narkotyków o wartości pół miliona złotych. On sam zaprzecza zarzutom, twierdząc, że jest niewinny.
Marta, która dołączyła do wojska w 2023 r., wcześniej była związana z Łukaszem, z którym wspólnie wychowywała córkę. Decyzja o wstąpieniu do armii była dla jej partnera zaskoczeniem, ponieważ nigdy wcześniej nie wykazywała zainteresowania służbą wojskową. Jednak to właśnie w wojsku poznała Jacka K., z którym miała nawiązać bliskie relacje. Z czasem Łukasz dowiedział się o podwójnym życiu Marty - o imprezach, narkotykach i relacjach z Jackiem K. oraz innymi żołnierzami.
W grudniu 2024 r. Jacek K. został zatrzymany w ramach operacji Żandarmerii Wojskowej i CBŚP. Prokuratura zarzuciła mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz handel narkotykami. Zgodnie z ustaleniami śledczych, Jacek K. miał sprzedawać substancje odurzające, w tym kokainę i mefedron, o wartości ponad 200 tys. zł w ciągu 10 miesięcy przed zatrzymaniem.
Sprawa 6 Brygady Powietrznodesantowej rzuca cień na reputację Wojska Polskiego. Były dowódca brygady, gen. Grzegorz Grodzki, wskazuje, że tego typu patologie są trudne do wykrycia, ponieważ środowisko żołnierzy na niższych szczeblach jest bardzo hermetyczne. Generał zwraca uwagę na potencjalne zagrożenia związane z szantażem i infiltracją przez obce służby.
Tymczasem w jednostce nadal służy Marta, mimo że jej nazwisko pojawia się w kontekście licznych kontrowersji. Oficjalne stanowisko dowództwa 5 Pułku Dowodzenia, w którym obecnie jest zatrudniona, odmawia udzielania szczegółowych informacji na temat jej statusu.
Źródło: onet.pl
