Prezes Motoru Lublin ujawnia, jakiego SMS-a dostał od Goncalo Feio. "Obraził piłkarzy"

Goncalo Feio odszedł z Motoru Lublin w trakcie poprzedniego sezonu po porażce 1:2 ze Stalą Rzeszów. Jak ujawnia Zbigniew Jakubas, obraził przy tym piłkarzy, których sam sprowadził. - Napisał: "Panie prezesie, chciałem złożyć rezygnację, ponieważ zasługuję na lepszych piłkarzy niż to"... Słowo "to" jest tu bardzo znamienne. Odpowiedziałem: "Panie trenerze, przyjmuję rezygnację. I przypominam panu, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy zatrudnił pan dziesięciu piłkarzy, których tylko pan wybierał". Było to możliwe, bo kiedy pan Tomczyk sam się zwolnił z klubu, Goncalo zastrzegł sobie, że nie chce mieć dyrektora sportowego, ponieważ nie ma zaufania. Trochę środowisko już poznałem i przyznam, że częściowo ma rację - mówi Jakubas.

I wyjawił cel Motoru na ten sezon. - Chcemy być tuż nad środkiem tabeli, około ósmego miejsca. Dodam coś jeszcze, o czym mówiłem po meczu z Rakowem, jak można w polskiej lidze ze sobą konkurować, ale jednocześnie i współpracować. Szukając zawodników, rozmawiałem z dyrektorem sportowym Jagiellonii Łukaszem Masłowskim, z jej prezesem Wojtkiem Pertkiewiczem, z Michałem Świerczewskim z Rakowa czy z ludźmi z Legii. Pytałem ich: jesteśmy tu nowi, uczymy się, jakie macie systemy wynagradzania zawodników? Na podstawie różnych opinii wprowadziliśmy własny system nagradzania i premiowania, w którym część pieniędzy jest do podniesienia z boiska. Kiedy budowałem akademię, prezes Pogoni Jarosław Mroczek dał mi pełną listę wykonawców z adnotacjami, których szczególnie poleca. Kiedy mnie ktoś o pyta o pewne sprawy, też chętnie dzielę się wiedzą. Proces budowy klubu jest nieustającym zjawiskiem i nigdy się nie kończy.

Motor w siedmiu meczach zdobył dziewięć punktów i zajmuje 10. miejsce w tabeli. W niedzielę Motor zagra na wyjeździe ze Stalą Mielec (12:15), a w środę zagra w zaległym meczu z Jagiellonią Białystok (19:00).

Źródło: www.onet.pl