Magda poczuła się źle po powrocie z Włoch. Objawy zwaliły ją z nóg. "Myślałam, że to starość"
Magda, która niedawno wróciła z Włoch, szybko poczuła się źle. Wysoka gorączka, bóle mięśni i kaszel zmusiły ją do wizyty u lekarza. Diagnoza? Grypa typu A, a później także COVID-19. Jej historia to przestroga dla tych, którzy lekceważą sezonowe infekcje.
REKLAMA
Po powrocie z Włoch Magda zauważyła pierwsze objawy choroby: gorączkę i bóle w podbrzuszu. Lekarz, do którego się zgłosiła, początkowo podejrzewał grypę, nie wykonując testów. Przepisane leki nie przynosiły ulgi, a stan Magdy pogarszał się z każdą godziną. Wysoka gorączka, sięgająca nawet 41 st. C, oraz silne dreszcze zmusiły ją do wizyty w szpitalu. Tam test potwierdził grypę typu A. Lekarz przepisał kolejny lek, ale objawy nie ustępowały.
- Bolało mnie wszystko. Kości jakby coś rozrywało, mięśnie jak po zdobyciu Mount Everestu. W głowie szum i zaćmienie. Kaszel w nocy spowodował, że mięśnie brzucha aż mnie piekły. Zamiast odkasływać wyłam z bólu, trzymając się za żebra. To było prawie tak, jakbym je złamała. Snułam się przez te kilka dni po domu i zdecydowałam, że pójdę jeszcze raz do lekarza, żeby zapytać, czy zarażam - opowiada czytelniczka Medonetu.
Kolejna wizyta u lekarza przyniosła nowe informacje. Oprócz grypy test wykazał obecność COVID-19. Magda dowiedziała się, że może zarażać jeszcze przez tydzień. Choroba wyniszczyła jej organizm - straciła ponad 5 kg, nie miała apetytu, a jedynym pożywieniem były pomarańcze i herbata z żurawiną. Po drodze zaraziła swoje dzieci, choć jej mąż uniknął infekcji. Magda przyznaje, że nie zaszczepiła się przeciwko grypie, co teraz uważa za błąd.
Dr Bożena Janicka, lekarka rodzinna w rozmowie z Medonetem ostrzega przed bagatelizowaniem grypy. Jak wyjaśnia, wirus ten może prowadzić do poważnych powikłań, szczególnie u dzieci, osób starszych i osób z obniżoną odpornością. "Grypa to nie zwykłe przeziębienie" - podkreśla. Dodaje, że różnice temperatur i kapryśna pogoda sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusów. Zaleca szczepienia, które w Polsce są dostępne bezpłatnie dla dzieci i seniorów, a dla dorosłych z chorobami w 50 proc. odpłatności.
Lekarka zwraca także uwagę na testy diagnostyczne. Chociaż są one pomocne, wynik ujemny nie zawsze oznacza brak wirusa. W takich przypadkach leczenie opiera się na obserwacji objawów. Grypa może objawiać się w różny sposób - od silnych bólów mięśni i stawów po symptomy przypominające infekcję zatokową. Dlatego każdą infekcję należy traktować poważnie, aby uniknąć długotrwałych powikłań.
Magda nadal zmaga się z osłabieniem, bólem karku i pleców oraz uporczywym kaszlem. Jej historia jest przypomnieniem, jak ważne jest odpowiednie podejście do grypy i innych infekcji wirusowych. Lekarze apelują o szczepienia i przestrzegają przed lekceważeniem objawów, które mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Źródło: www.medonet.pl
