Kryzys w ochronie zdrowia: zabiegi przesuwane, pacjenci w zawieszeniu

73-letnia Anna z Pomorza, która od dawna zmaga się z bólem biodra, miała nadzieję na poprawę swojego stanu zdrowia dzięki operacji wszczepienia endoprotezy. Niestety, tuż przed planowanym zabiegiem szpital poinformował ją o przesunięciu operacji na przyszły rok z powodu wyczerpanych limitów finansowych. Seniorka, poruszająca się przy pomocy chodzika, nie kryje rozczarowania. W rozmowie z Medonetem przyznała, że czuje się, jakby jej zdrowie zależało od "budżetowej tabelki". Rodzina próbowała znaleźć pomoc w innych placówkach, ale wszędzie słyszała te same odpowiedzi: brak środków, przekroczone limity, "proszę czekać".

Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej, potwierdza, że sytuacja jest dramatyczna. W rozmowie z Medonetem zaznaczył, że dyrektorzy szpitali wydają zalecenia, aby wstrzymywać przyjęcia nowych pacjentów na wybrane oddziały, w tym reumatologiczne, dermatologiczne czy neurologiczne. Podkreślił, że w wielu placówkach wykonywane są jedynie pilne operacje, takie jak złamania kończyn czy usunięcie wyrostka robaczkowego, podczas gdy zabiegi planowe, takie jak wszczepienie endoprotez czy operacje pęcherzyka żółciowego, są odwoływane.

Wojciech Wiśniewski, ekspert ds. ochrony zdrowia Federacji Przedsiębiorców Polskich, zauważa, że problemy finansowe NFZ są powracającym zjawiskiem. W rozmowie z Medonetem przypomniał, że już dwa lata temu ostrzegano przed pogarszającą się sytuacją, ale brak reform sprawił, że kryzys się pogłębia. Według Wiśniewskiego, odwoływanie zabiegów pod koniec roku było standardem przed pandemią, a teraz wracamy do tych mechanizmów w warunkach jeszcze większego kryzysu.

Problemy finansowe NFZ mają szerokie konsekwencje dla pacjentów i szpitali. Jakub Kosikowski zwraca uwagę, że Fundusz opóźnia płatności za już wykonane świadczenia, co zmusza szpitale do kredytowania leczenia. W niektórych placówkach, takich jak szpital w Górnie, ograniczenia są tak poważne, że oddziały przestają przyjmować pacjentów - nawet tych z gruźlicą. Mec. Mariusz Trojanowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim, przyznaje, że zarządzanie placówką medyczną w takich warunkach jest niezwykle trudne. - Jeśli łódź osiada na mieliźnie, trzeba ją opróżnić, bo pieniędzy ciągle brakuje - tłumaczy Trojanowski, wskazując, że zmniejszanie liczby planowanych zabiegów jest koniecznością.

Eksperci na łamach Medonetu ostrzegają, że problemy finansowe NFZ będą się pogłębiać. W połowie października Funduszowi brakowało około 14 mld zł na rozliczenie świadczeń, a mimo otrzymania dodatkowych 3,5 mld zł z rezerw budżetowych, luka wciąż wynosi 10,5 mld zł. Ministerstwo Zdrowia szacuje, że w 2026 r. deficyt może osiągnąć aż 23 mld zł. Wojciech Wiśniewski podkreśla, że system wraca do ograniczeń, a nawet świadczenia nielimitowane tracą sens, jeśli NFZ nie płaci w terminie.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku oraz Szpitale Pomorskie również odnotowały poważne problemy finansowe. W Gdańsku wartość niesfinansowanych nadwykonań za okres styczeń-wrzesień 2025 r. wyniosła ponad 270 mln zł, co zmusiło placówkę do przesunięcia zabiegów planowych, m.in. w kardiologii, ortopedii i urologii. W gdyńskim szpitalu odwołano 120 zabiegów ortopedycznych, a w programach lekowych reumatoidalnego zapalenia stawów wprowadzono zakaz przyjmowania nowych pacjentów.

Jakub Kosikowski podkreśla, że sytuacja jest powtarzalna i dotyczy całego kraju. - W Polsce jest to coroczny festiwal. Przez pandemię odzwyczailiśmy się, że takie coś ma miejsce, ale to wynika z niedofinansowania NFZ - mówi rzecznik NIL. Dodaje, że rozwiązaniem problemu jest znalezienie dodatkowych środków, których obecnie brakuje.

Przypadek pani Anny nie jest odosobniony. Inna pacjentka, której dziecko miało przejść operację ze względu na rozszczep wargi i podniebienia, otrzymała informację o przesunięciu zabiegu na maj kolejnego roku. - Martwi mnie to, że gdy zapytałam, czy termin majowy zostanie dotrzymany, pani powiedziała, że nie ma pojęcia, co będzie w maju - żali się matka na forum internetowym.

Sytuacja w polskiej ochronie zdrowia wymaga pilnych działań, ale na razie pacjenci pozostają w zawieszeniu, a szpitale walczą o przetrwanie. Czy Ministerstwo Zdrowia znajdzie rozwiązanie dla tego pogłębiającego się kryzysu? Odpowiedź na to pytanie wciąż pozostaje niejasna.

Źródło: www.medonet.pl