Kłótnia Sławomira Nitrasa z sekretarzem generalnym PKOI. "To jest wstyd!"

Minister sportu i turystyki, Sławomir Nitras, wyraził oburzenie na praktyki finansowe w PKOl, mówiąc: "Prezes Orlenu zarabia 100 tys. zł miesięcznie i prezes PKOl 100 tys. zł miesięcznie. Jaka jest rola PKOl? Z całym szacunkiem, rola prezesa związku dużego jest większa niż prezesa PKOl". Minister zwrócił uwagę na brak transparentności w zarządzaniu finansami i oskarżył o kłamstwo w kwestii zarobków.

Bo okazało się, że większość spośród przedstawicieli związków nie miało pojęcia "o realnych zarobkach Radosława Piesiewicza, sekretarza generalnego PKOl Marka Pałusa i sposobach, w jakich spółki Skarbu Państwa politycznie zmuszano do inwestycji w komitet. Nie znała nawet treści raportu komisji rewizyjnej PKOl, który miał trafić na zarząd, a wylądował w zamkniętej szufladzie, bo zawierał dużo niewygodnych faktów".

Nitras z Pałusem pokłócili się m.in. kwestią wizerunku sportowców wysyłanych na igrzyska olimpijskie oraz zapisów o sposobie kształtowania wynagrodzeń w ustawie o stowarzyszeniach.

Sławomir Nitras: - Proszę pana, proszę pana, proszę nie kłamać!

Marek Pałus: - No ale to, panie ministrze, proszę przeczytać ustawę.

Sławomir Nitras: - Zgodnie z ustawą. Prawo o stowarzyszeniach.

Marek Pałus: - Proszę nie kłamać, panie ministrze.

Sławomir Nitras: - Nie będę się zniżał do tego poziomu!

Marek Pałus: - Ale jakiego poziomu, jak mi pan kłamstwa zarzuca...

W jednej z wymian zdań Pałus przyznał, że zarabiał w PKOl 70 tys. zł, ale "tylko przez trzy miesiące, w formie premii". Po czym Nitras wykrzyczał: - Pan nie zapłacił mistrzyni olimpijskiej! Pan nie zapłacił wicemistrzyniom olimpijskim! Pan nie zapłacił medalistom olimpijskim! Sobie by pan nie zapłacił, a im powinien pan zapłacić. To jest wstyd! Mi jest za to wstyd, panu nie było? Wstyd. Na Gali Mistrzów Sportu, kiedy dziewczyny wychodziły i... mi było wstyd. Może za pana mi było wstyd.

Źródło: przegladsportowy.onet.pl