Miedzianobrody był w starożytnym Rzymie, a każdy ma takiego Nerona, na jakiego zasługuje. Na Woli wystarczyło na miedzianą torbę.
REKLAMA
Zasadniczo zawartość torby była miedziana - podczas patrolu policjanci zauważyli mężczyznę z foliową reklamówką, którą wyrzucił, gdy tylko zauważył radiowóz. Okazało się, że torba zawierała pręty i druty wykonane z tego półszlachetnego metalu, które 42-latek rąbnął z pobliskiego punktu skupu złomu.
Andrzej R. przyznał się do kradzieży - miedź chciał sprzedać gdzie indziej i zarobić w ten sposób nieco.