Metro zmieni bródnowskie osiedla. Za późno na protesty?
1 grudnia 2016
Kilka miesięcy temu było wiadomo, że przy Kondratowicza Spółdzielnia Mieszkaniowa Bródno chce postawić nowe bloki. Niedawno wybuchły protesty przeciw dogęszczaniu osiedli i budowie parkingów na każdym skrawku zieleni. Za późno?
To nie jest problem wyłącznie Bródna. Podobnie dzieje się wszędzie, gdzie między blokami zbudowanymi najczęściej jeszcze w czasach PRL jest na tyle dużo wolnej przestrzeni, że coś jeszcze uda się wcisnąć. A gdy jeszcze wartość terenu i potencjalnych nowych mieszkań rośnie, tak jak w okolicach Kondratowicza w związku z budową metra, to już można było się zakładać, że komu się tylko uda, będzie między stare bloki usiłował wcisnąć nowe.
Na Bródnie spółdzielnia znalazła takie miejsce do dogęszczenia tuż przy pawilonach na Kondratowicza i Rohatyńskiej. Zaplanowała tu budowę trzech nowych bloków - dziewięcio-, siedmio- i czteropiętrowego. Inwestycja ma się nazywać Bródno Centrum.
Bloki na parkingu, parking na trawniku
Gdy zaczęła się wycinka drzew i budowa kilku miejsc parkingowych przy bloku na Kondratowicza 23a, kilku lokatorów dzwoniło do nas z interwencją. A protesty na większą skalę zaczęły się w połowie listopada, gdy zaczęła się budowa parkingu przy Suwalskiej. Jest on budowany po to, by mieszkańcy mieli gdzie parkować, bo nowe bloki Bródno Centrum staną dokładnie na miejscu dzisiejszego parkingu. Trawnik miedzy przedszkolem a blokiem na Suwalskiej 28 zabiorą zatem samochody, a chodnik wzdłuż Rohatyńskiej stanie się wjazdem na osiedle. Przeciwko zamienianiu połaci zieleni na parkingi, ulice i bloki protestują mieszkańcy Suwalskiej. Czy słusznie?
Różne potrzeby i style życia
Mieszkańcy skarżą się, że nowe osiedle zabiera im przestrzeń do życia. Inni argumentują, że rozbudowa miasta to fakt, z którym trudno dyskutować. Zwolennicy "dogęszczania" twierdzą, że jeżeli spółdzielnia ma wolne (często zaniedbane lub niedoinwestowane) tereny, to powinna pusty teren zabudować. A, że nie będzie gdzie wyjść z psem na spacer, a na najbliższy plac zabaw trzeba będzie iść kilometr? To już nie ma znaczenia. Zderzają się różne potrzeby, różne style życia - stary, który kazał peerelowskim urbanistom budować tak, by była i zieleń i skwerki oraz nowy, dla tych, który w mieszkaniach tylko śpią, a samochodem wjechaliby najchętniej na piętro, bo z dziećmi na spacer i tak jeżdżą samochodami do centrów handlowych. Ale już choćby dlatego, że Targówek to najbardziej zanieczyszczona dzielnica Warszawy, dalsza budowa bloków i parkingów kosztem zieleni chyba najlepszym pomysłem nie jest.
Wydaje się, że na Kondratowicza zwycięża koncepcja, wedle której póki da się na mieszkaniach zarobić, to trzeba to zrobić, bo niebawem może być za późno. Problem w tym, że na uratowanie tego, co dla mieszkańców bródnowskich osiedli też jest wartością - czyli miejsca do odpoczynku, zabawy, czy choćby widoku z okna i widoku słońca z okien na parterze, także może być za późno. Sprzedaż mieszkań w osiedlu Bródno Centrum zaczęła się w lipcu. Wszystkie rozeszły się niemal natychmiast. Budowa ma się rozpocząć na początku przyszłego roku
(wk)