Metro pod Towarową? "Optymistyczne wyniki"
2 kwietnia 2019
Nie na Gocław, ale z Tarchomina do Wilanowa przez sam środek kompleksów biurowych na Woli - to nowa propozycja na trzecią linię metra.
Nie ma go w oficjalnych planach. Nie obiecywał go w kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski. Może się jednak okazać, że to właśnie metro pod Towarową okaże się strzałem w dziesiątkę - jeśli wierzyć raportowi zespołu analiz transportowych Multiconsult Polska. Zbadał on propozycję trzeciej linii metra, łączącej Tarchomin, Wolę, Ursynów i Wilanów, z przesiadką na linię M2 na rondzie Daszyńskiego.
Prosto pod Towarową
Według wciąż obowiązujących planów trzecia linia metra ma biec wielkim łukiem, łącząc Stadion Narodowy, rondo Wiatraczna i Gocław. Wydaje się jednak oczywiste, że osiedle to będzie docelowo obsługiwane tramwajem, dziwny pomysł na trasę trafi do kosza a dodatkowy peron na stacji Stadion Narodowy pozostanie pusty. Dlatego coraz częściej pojawiają się pomysły na nowy, lepszy przebieg trzeciej linii. Propozycja Multiconsult Polska zakłada budowę stacji m.in. na pl. Kercelego, czyli skrzyżowaniu Okopowej z al. "Solidarności".
- Schemat zakłada podłączenie linii w następujących węzłach: Aluzyjna, Winnica, Nowodwory, Erazma, Tarchomin, Białołęka-Ratusz, Modlińska, Żerań, Os. Ruda, Marymont, Sady Żoliborskie, Rondo Radosława, Muranów, Okopowa, Rondo Daszyńskiego, Pl. Zawiszy, Pl. Narutowicza, Bitwy Warszawskiej, Rakowiec, Woronicza, Postępu, Bokserska, Puławska, Ursynów, Ciszewskiego, Świątynia Opatrzności Bożej, Wilanów - wyjaśniają analitycy.
Czas do namysłu
Jak wynika z analiz, najbardziej obciążonym odcinkiem takiej linii byłby właśnie odcinek pod Towarową i Okopową. Podstawowym powodem jest oczywiście ogromne zagęszczenie miejsc pracy w rejonie ronda Daszyńskiego i Kercelaka, ale także ogólne zjawisko "przesuwania się centrum Warszawy na zachód".
W kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski zapowiedział, że koncepcja III linii metra powstanie w tej kadencji, czyli do 2023 roku. Jest to jak najbardziej możliwe, ale poważnym problemem będzie znalezienie pieniędzy na budowę. Warszawa jest ciągle zadłużona a takie inwestycje, jak rozbudowa spalarni śmieci na Targówku (ostatnio miała kosztować ok. 1,7 mld zł) nie mogą czekać.
(dg)