Meczet, którego... nigdy miało nie być
26 maja 2017
źródło: Wikipedia.org/Tadeusz Rudzki
W lokalnych i ogólnopolskich mediach dość nieoczekiwanie pojawiła się informacja o budowie meczetu w Legionowie przy ul. Targowej. Co prawda środowiska muzułmańskie, starostwo powiatowe, jak i urząd miasta szybko zdementowały tę medialną "bombę", jednak spekulacje pozostały - kto i w jakim celu rozpowszechnił tę informację? Sprawa ta pokazała też, jak bardzo jesteśmy nietolerancyjni.
O planach budowy meczetu w Legionowie, głównie za sprawą działającego jeszcze do niedawna fanpage'a na Facebooku o nazwie "Meczet Legionowo", słyszy się już od... dwóch lat.
Kto rozpętał burzę?
- Pozyskaliśmy działkę przy ul. Targowej. Obecnie trwają prace nad zabezpieczeniem terenu i pierwsze roboty przy fundamentach. Nie chcemy budować samego meczetu, a coś na kształt warszawskiego Centrum Kultury Islamu. Do naszej świątyni w Warszawie uczęszcza wielu mieszkańców powiatu, stąd też decyzja o budowie w Legionowie - zdradził lokalnym redakcjom rzekomy imam Sami S. M. Arafa Kandil, a zarazem pomysłodawca budowy meczetu. Jak się jednak szybko okazało, był nim najprawdopodobniej 17-latek, założyciel fanpage'a "Meczet Legionowo", który od października 2015 r. właśnie tam informował o rzekomej budowie meczetu przy ul. Targowej.
Nikt nic nie słyszał
Informacje zarówno o samym imamie, stronie "Meczet Legionowo", jak i idei budowy legionowskiego meczetu próbowaliśmy potwierdzić w największych organizacjach muzułmańskich działających w Polsce. Nikt jednak nic na ten temat nie wiedział. W Muzułmańskim Związku Religijnym RP, Najwyższym Kolegium Muzułmańskim, jak i w Lidze Muzułmańskiej RP nic o budowie legionowskiego meczetu nie słyszeli. W Ośrodku Kultury Muzułmańskiej w Warszawie słyszano o fanpage'u o nazwie "Meczet Legionowo", jednak nic ponadto nie wiedzieli. - Moim zdaniem jest to strona, która ma tylko i wyłącznie prowokować - mówi Ahmad Al Attal, koordynator Ośrodka Kultury Muzułmańskiej w Warszawie. Postanowiliśmy też zasięgnąć informacji w Centrum Kultury Islamu w Warszawie, gdzie imam Sami S. M. Arafa Kandil był przewodniczącym. Poinformowano nas, że zakończył on już swoją kadencję przewodniczącego i... wrócił do ojczystego Egiptu. Legionowskie starostwo powiatowe szybko zdementowało informacje odnośnie budowy Centrum Kultury Muzułmańskiej i meczetu przy ul. Targowej. Podobnie uczynił też ratusz.
Namnożyły się spekulacje
W mediach społecznościowych wrzało. Wydawany przez miejską spółkę tygodnik na swoich łamach zastanawiał się nawet, czy temat nie powstał na zamówienie PiS-u, jako zemsta za referendum w Legionowie. Dodatkowo autorka w swoim artykule opublikowała dziesięć wrogich wobec muzułmanów komentarzy zebranych z Internetu. Zdaniem wielu, było to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, mające jedynie rozsiewać w mieście nienawiść na tle religijnym. Z całą pewnością po ilości tzw. hejtu w sieci widać, że społeczeństwo nie jest gotowe do głębszej integracji z przybyszami z odległych części świata. Wielu internautów nie uważa jednak tematu za zamknięty. Spekulują, że "coś" musiało być na rzeczy. Być może strona "Meczet Legionowo" miała za zadanie "wybadać grunt", czy inwestycja nie spotka się z nadmiernymi protestami? Przytaczano też słynną wypowiedź prezydenta Romana Smogorzewskiego z ubiegłorocznej sesji rady miasta przy okazji dyskusji na temat przyjmowania syryjskich uchodźców.
- Czy chcecie czy nie, oni się będą żenić z Polkami, załatwiać różne inne rzeczy. Przyjdą i naszym zadaniem jest ich zintegrować. Jeśli będą tu dobrze przyjęci i będą szczęśliwi, to nie będą się wysadzać - powiedział wówczas Smogorzewski. Dlatego zdaniem niektórych mieszkańców, budowa meczetu wpisywałaby się w realizację tej polityki. Póki co sprawa meczetu w Legionowie raczej nie pojawi się przez najbliższe kilkanaście lat. A 17-latek twierdzi, że stronę na Facebooku założył dla żartu.
(DB)
