Magistracka tonie w śmieciach, czemu?
27 listopada 2013
Góra śmieci i smród - tak można podsumować sam środek ulicy Magistrackiej. Nielegalne wysypisko śmieci rośnie tuż koło altanki. - Nikt tego nie sprząta, a śmieci zajmują prawie cały trawnik, a nawet ulicę. Parkują na nich samochody. Widok jest przerażający - mówi mieszkanka pobliskiego bloku.
W czym problem? Kobieta nie owija w bawełnę: nikt nie czuje się w obowiązku sprzątać. Firma wywożąca śmieci zwykle opróżnia jedynie to, co znajduje się w altance i w kontenerach, bo za ulice odpowiedzialny jest ktoś inny...
Kontenery należą do administracji bloku Ożarowska 61. Śmieci powinna sprzątać firma, która odpowiedzialna jest za ich wywóz. Niestety - jak mówi kobieta - przeważnie należy to za każdym razem zgłaszać. Wyraźnie widać również, że winni są w dużej mierze pracownicy pobliskich sklepów, którzy swoje śmieci (głównie kartony) zostawiają właśnie koło altany. Po krótkim czasie tworzy się małe wysypisko. - W ciągu pół roku posprzątano to jedynie dwa razy. Raz uporządkowano kartony, a właściwie poskładano je w jedno miejsce. Śmiać mi się chciało - zajęło im to dużo więcej czasu niż trwałoby włożenie do śmieciarki - mówi czytelniczka.
DZ
Buduj z nami Migawki z okolicy! Widzisz coś dziwnego, śmiesznego, irytującego bądź intrygującego? Przyślij nam zdjęcie z krótkim opisem na adres echo@gazetaecho.pl